Tak wygląda najnowsze Xiaomi MS11. Jednak nie Modena, ale... gdzieś już to widzieliśmy
W zeszły weekend informowaliśmy o testach pierwszego samochodu Xiaomi. Teraz wyciekły pierwsze zdjęcia Xiaomi MS11. Spodziewałem się więcej.
Okazało się jednak, że Modena jest oznaczeniem wyłącznie wewnętrznym, a samochód będzie nazywał się zupełnie inaczej: Xiaomi MS11. To pierwszy samochód chińskiego producenta telefonów i elektroniki użytkowej. Do tej ostatniej kategorii zamierza dorzucić samochody. Pierwszy z nich trafi do klientów w przyszłym roku. Fabryka jest zbudowana już od roku (tak tylko przypominam włodarzom Izery), a oddział zajmujący się samochodami powołano dwa lata temu.
Xiaomi MS11 trafi na rynek w 2024 roku
Tymczasem właśnie wyciekły kolejne informacje oraz, przede wszystkim zdjęcia.
Wiedzieliśmy, że ma to być pięciodrzwiowy liftback, albo sedan, z wyraźnie zaznaczoną budką systemów autonomicznej jazdy. Na pierwszy rzut oka, na wyciekach z chińskiej społecznościówki Weibo, wygląda to nieźle. Samochód ma miły, aerodynamiczny, choć nieco generyczny kształt oraz ciekawe detale. Kiedy jednak zaczniemy się przyglądać bliżej... okazuje się że to wszystko już było.
Na grafikach pokazującyhc przód, mam nieodparte wrażenie, że patrzę na pierwszego sedana McLarena, albo jego mieszankę z Genesisem GV60. Linia boczna kojarzy się z Ioniqiem 6. Z tyłu mamy obowiązkowe lampy LED przez całą szerokość. Możecie sobie wybrać, z czym się kojarzą.
Felgi? Może Huracan Evo? Za to na pewno są za nimi żółte zaciski hamulców. Brembo, według źródeł.
Mimo tych nawiązań, nie wygląda jak "chińska kopia", więc Xiaomi MS11 może się podobać. Na pewno w kraju ojczystym znajdzie wielu klientów, ale finalnie ma to być model globalny. Muszę jednak przyznać, że po konceptach i odwadze chińskich producentów, spodziewałem się lepszego efektu.
Technologicznie, Xiaomi MS11 będzie korzystać z rozwiązań BYD i CATL, jeśli chodzi o baterie. Wszystko w zależności od tego, którą wersję wybierzemy. Topowe odmiany będą korzystać z technologii Qilin, która przy odpowiedniej ładowarce będzie w stanie uzupełnić 80% pojemności w 15 minut. Silniki będą konstrukcji własnej Xiaomi, a cały samochód, którego mocnym punktem ma być autonomiczna jazda, oparty będzie na najnowszych procesorach Snapdragon 8295 od Quallcom.
Cena, w zależności od wersji, będzie wynosić między 40 a 50 tys. USD na chińskim rynku. W Europie, przy zapowiadanych parametrach, powinna się utrzymać, aby Xiaomi mogło myśleć o "wbiciu się" w rynek.