Xiaomi SU7 ma uderzyć w Teslę, nawet pomimo strat dla marki. Cena miło zaskakuje
Chińczycy znowu wsadzili kij w mrowisko. Xiaomi SU7 ma być jednym z najważniejszych samochodów z tego kraju. Wygląda dobrze, jest szybkie i wydajne, a do tego kosztuje mniej niż Tesla Model 3. Ta marka absolutnie nie kryje się z jednym - sprzedaje ten samochód poniżej kosztów. Bo może.
To jest powód, dla którego rywalizacja z chińskimi markami nie jest równa. Gdy każdy europejski i amerykański koncern pilnuje swoich pieniędzy jak oka w głowie, Chińczycy wysypują worki z dolarami, niespecjalnie przejmując się stratami. Dotowane przez państwo marki, do tego często czerpiące korzyści z innych produktów, pozwalają sobie na szalone wydatki. Tak robi chociażby chiński potentat elektroniki. Xiaomi SU7 nie jest smartfonem, a samochodem. Kosztuje mniej niż Tesla Model 3, a swoimi możliwościami robi naprawdę dobre wrażenie. I to jest problem dla konkurentów.
Xiaomi SU7 ma być tanie za wszelką cenę. Tu nikt nie ukrywa, że na tym samochodzie się nie zarobi
Przedstawiciele Xiaomi powiedzieli wprost - nie zyskamy nic na tym samochodzie. Wręcz przeciwnie, do produkcji trzeba dokładać. W tym szaleństwie jest jednak strategia, a chodzi tutaj przede wszystkim o efekt skali. Przy wielkiej produkcji i świetnej sprzedaży koszty spadną, a kolejne egzemplarze będą przynosić gotówkę. Wcześniej trzeba jednak uderzyć w konkurentów.
Są też bardzo niskie ceny, które wszystkich zaskoczyły. Chińczycy wycenili ten samochód na 219 500 juanów, czyli około 121 000 złotych. Oczywiście mówimy tutaj o cenie w Chinach, tak więc za punkt odniesienia trzeba przyjąć oferowane tam samochody. Okazuje się, że najtańsza Tesla Model 3 jest o blisko 17 000 złotych droższa w Państwie Środka (czyli o 30 000 juanów).
Co więcej, Xiaomi uderza też w lokalną konkurencję. Cel jest prosty - wyjść na szczyt i zgarnąć największy kawałek rynku. Docelowo ta marka planuje też sprzedaż SU7 i kolejnych modeli poza Chinami, co pokazuje jej aspiracje.
Warto dodać, że SU7 to wielki samochód, mierzący blisko 5 metrów długości. W bazowej wersji korzysta z architektury 400V i ma baterię o pojemności 73,6 kWh. Jest też tutaj tylko jeden silnik elektryczny (przy tylnej osi), oferujący 295 KM i 400 Nm. Zasięg, teoretycznie, to 700 kilometrów.
Wersja Long Range ma ten sam układ napędowy, ale akumulator oferuje już 94,3 kWh pojemności. Topowy wariant bazuje z kolei na architekturze 800V i ma dwa silniki, oferujące łącznie 673 KM. Pojemność baterii to 101 kWh.
Jeden samochód co 76 sekund. W kolejce jest już 50 000 chętnych
Ta skala robi wrażenie. Masowa produkcja Xiaomi SU7 ruszy w tym miesiącu. Zapewne w kolejnych tygodniach poznamy dalsze plany marki. Europy i USA nie warto z nich wykreślać - Chińczycy raczej skuszą się na obecność na tych rynkach.