Xiaomi SU7 Ultra jest jak gra komputerowa. Musisz przejść kolejny poziom, aby odblokować pełną moc

Właściciele Xiaomi SU7 Ultra kupili samochód, który ma 1548 KM, ale teraz zostali z mocą na poziomie 900 KM. Resztę zablokował producent i zaprasza na... kwalifikacje. Zrobisz dobry czas na torze, to dostaniesz pełne możliwości tego auta.

Żegnaj mocy! Wystarczyło jedno wciśnięcie przycisku "enter", aby wysłać aktualizację, która sprawiła, że flagowy produkt producenta znanego z elektroniki nagle stracił dużo mocy. Xiaomi SU7 Ultra, czyli auto, które ma być postrachem dla Porsche Taycana Turbo GT, dostało potężny kaganiec.

I nie jest to przypadek. Marka uznała, że dostęp do pełnej mocy należy się tylko wybranym - i najlepszym. Oprogramowanie 1.7.0 wymusza na właścicielach tego auta wizytę na specjalnym torze, certyfikowanym przez markę. Dopiero po wykręceniu odpowiedniego czasu można cieszyć się teraz pełnymi możliwościami tego auta.

A to nie wszystko, gdyż Chińczycy zablokowali też launch control w Xiaomi SU7 Ultra

I zrobili to w dość ciekawy sposób. Włączenie tej funkcji wymaga odczekania 60 sekund przed użyciem. Według marki jest to sposób na ograniczenie szybkich startów spod świateł. Warto przypomnieć, że sprint do setki zajmuje tutaj 1,89 sekundy.

Oczywiście taka decyzja ze strony marki, prawdopodobnie częściowo wymuszona przez władze Chin, odbiła się bardzo negatywnymi opiniami w sieci. Właściciele SU7 Ultra narzekają, całkiem słusznie, że zapłacili za auto, które ma blisko 1600 KM. Teoretycznie więc samochód, który mają w garażu, nie spełnia specyfikacji, za którą zapłacili.

Xiaomi SU7 Ultra moc ograniczenie

Xiaomi podjęło szybkie działania i chce "naprawić" sytuację. Kolejna aktualizacja najprawdopodobniej przywróci wybrane funkcje, a przy okazji przed ogłoszeniem zmian pojawi się dokładna lista nowości, które pojawią się wraz z instalacją nowego oprogramowania, oczywiście OTA. Tak przynajmniej donosi Car News China.

Xiaomi szykuje się do wejścia na rynek europejski

Swoją decyzję Chińczycy ogłosili kilka miesięcy temu, podczas targów elektroniki w Barcelonie. Póki co nie ma jednak żadnych konkretów, poza zapewnieniami i dobrymi chęciami. Pewne jest jednak to, że Xiaomi w Chinach trafiło w przysłowiową dziesiątkę i notuje fenomenalne wyniki sprzedaży.

A te pewnie poprawią się po debiucie modelu YU7, czyli SUV-a o naprawdę udanej stylistyce. Co prawda jest tutaj nieco inspiracji Ferrari Purosangue i Astonem Martinem, aczkolwiek całość prezentuje się naprawdę dobrze i atrakcyjnie.