Yamaha XSR 125 - TEST. Idealny początek motocyklowej przygody?
Wygląda świetnie, nie wymaga prawa jazdy kat. A i ma rozsądną cenę. Czy Yamaha XSR 125 to idealny motocykl na początek przygody z dwoma kołami?
Przygody z motocyklami nie trzeba zaczynać od dużych maszyn, które wymagają prawa jazdy kategorii A. Yamaha XSR 125 może być dobrym sposobem na nabranie wprawy w jeździe na dwóch kołach - w końcu sprzęgło i skrzynia biegów nie są tutaj zautomatyzowane.
Yamaha XSR 125 jest też naprawdę stylowym motocyklem
Przyznam od razu, że Yamaha przekonuje mnie swoim wyglądem. Seria XSR wygląda klasycznie, ale nie staro. Najważniejsze jest jednak to, że nowoczesne technologie zostały zgrabnie wkomponowane w tę maszynę. I to co mnie bardzo cieszy, to dbałość o detale.
Zwróćcie uwagę na przedni reflektor. Gdy motocykl stoi zaparkowany, na pierwszy rzut oka wygląda on jak klasyczna lampa, z ciekawie wkomponowanym logo XSR na środku. Jednak po uruchomieniu Yamahy okazuje się, że reflektor jest w pełni LED-owy i ma wbudowane światło do jazdy dziennej.
Nieco gorzej poszło z prędkościomierzem i obrotomierzem, które zamiast klasycznych wskazówek zyskały ekran ciekłokrystaliczny. Niestety jeden, gdzie połączono wszystko z komputerem pokładowym. To nie wyszło dobrze. Ekran jest stosunkowo niewielki (z szerokim czarnym i srebrnym obramowaniem) a jego czytelność pozostawia wiele do życzenia.
Już podczas fotografowania motocykla (w cieniu!) trudno było tak ustawić aparat, aby zdjęcie było wyraźne. Podczas jazdy natomiast sytuacja jest tylko gorsza. Poza prędkością, pozostałe wartości są bardzo niewyraźnie eksponowane i zwyczajnie zbyt małe. Na szczęście pozostawiono sześć najważniejszych kontrolek pod wyświetlaczem.
Ergonomia nie rozczarowuje
I głównie dzięki temu obsługa motocykla jest bezproblemowa. Prawie wszystkie przełączniki koło manetek są dokładnie tam, gdzie być powinny.
Okej, pomijając ten od komputera pokładowego. Nie widzicie go na zdjęciach? A to dlatego, że jest umieszczony na obudowie wyświetlacza!
Drugie zastrzeżenie mam do nóżki, a konkretnie do tego jak bardzo jest schowana. Za każdym razem trzeba dokładnie spojrzeć, gdzie wcisnąć stopę, aby ją rozłożyć.
Takie rozwiązanie ma tylko jeden mały atut - wizualny. ej umiejscowienie oznacza, że jest bardzo elegancko schowana i nie zaburza linii motocykla.
Nie mam też zastrzeżeń do pozycji za kierownicą. Nawet przy moim wzroście (190 centymetrów) Yamaha XSR 125 nie zdaje się być zbyt mała. Zarówno pozycja jak i ułożenie nóg dla mnie było odpowiednie. Dzięki temu dłuższe wycieczki nie były problemem.
Yamaha XSR 125 daje naprawdę dużo radości z jazdy
Myślicie, że objętość skokowa wynosząca tylko 125 cm3 nie może dać frajdy? Otóż jesteście w błędzie. Równolegle z Yamahą XSR 125 w moim garażu parkowała Honda Africa Twin, gdzie silnik ma nieco litr pojemności, a pod prawą dłonią kryje się naprawdę dużo koni mechanicznych. Czy przy takim porównaniu można mówić, że mała Yamaha da przyjemność z jazdy?
Oczywiście! Niewielka masa (tylko 140 kilogramów) oraz krótko zestopniowana skrzynia biegów dają całkiem dużo przyjemności. Mocy mamy do dyspozycji maksimum w tej klasie, czyli 15 KM. I spod świateł bez problemu startuje się przed samochodami.
Niewielki silniczek chętnie wkręca się na obroty i brzmi przy tym całkiem nieźle. Prędkość podróżna w trasie to całkiem niezłe 90-100 km/h a maksymalnie rozpędzicie się do około 120-130 kilometrów na godzinę, zależnie od wiatru i nachylenia terenu.
Podoba mi się tutaj także zestrojenie zawieszenia. Z jednej strony zapewnia niezły komfort podróżowania i sprawnie radzi sobie z nierównościami. Z drugiej zaś, daje spore możliwości, gdy zechcemy szybciej pokonać sekwencję zakrętów.
Duży plus też dla zastosowanych opon. Delikatnie kostkowy bieżnik jest cichy i uniwersalny. Mokra czy brudna nawierzchnia nie powodują żadnych nerwowych zachowań motocykla. Nawet zjechanie z asfaltu na nieutwardzoną drogę nie jest problemem.
To co mnie ogromnie wręcz zaskoczyło to zużycie paliwa. Bo nie oszukujmy się, po rozgrzaniu silnika traktowałem manetkę w systemie zero-jedynkowym. Mimo to, średnie zużycie paliwa wyniosło 2.4 litra na 100 kilometrów, liczone zarówno przez komputer pokładowy jak i przeze mnie pod dystrybutorem.
Yamaha XSR 125 - jej cena miło zaskakuje!
A to wszystko za całkiem rozsądne 21 500 złotych. Jak wygląda konkurencja? Otóż ona w zasadzie nie do końca istnieje. Wśród japońskich producentów ani Honda ani Kawasaki nie mają odpowiednika. Bardziej sportowa Honda CB125R kosztuje o dokładnie sto złotych mniej. Co ciekawe, odpowiednik w gamie Yamahy po stronie skuterów, czyli XMAX 125, kosztuje 1 500 złotych więcej od modelu XSR 125.
Podsumowanie
Niedroga, dynamiczna i nieźle jeżdżąca. Yamaha XSR 125 jest świetną propozycją dla początkujących motocyklistów. Potrafi dać dużo przyjemności, również bardziej doświadczonym motocyklistom. Czy jest idealna? Nie, ale wady nie są ogromne i da się z nimi żyć. To świetny sposób na przygody z dwoma kołami.