Zatrzymywanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości uznano za niekonstytucyjne. Co to zmienia?
Zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości jest niezgodne z konstytucją - tak twierdzi Trybunał Konstytucyjny. Wyjaśniamy co to oznacza dla kierowców.
Ta kwestia budziła wiele wątpliwości od momentu wejścia w życie. Zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym ma słuszny cel. Problemem jest jednak inna kwestia - chodzi o zgodność z konstytucją. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego pokazuje, że prawnicy mieli rację.
Zatrzymanie prawa jazdy jest niezgodne z konstytucją. Dlaczego?
Chodzi o sprzeczność z trzema artykułami, na co zwraca uwagę Małgorzata Manowska, I prezeska Sądu Najwyższego. Chodzi o kwestię lojalności państwa wobec obywateli, prawo do sądu i zasadę dwuinstancyjności postępowania. Z tego powodu przepisy zostały zaskarżone przez Manowską do Trybunału Konstytucyjnego.
Według TK problematyczną kwestią jest utrata prawa jazdy w momencie, w którym kierowca nie zgadza się z decyzją policji. Wówczas uruchamiane jest postępowanie wykroczeniowe. Obecnie trwa ono nawet kilka miesięcy, tak więc kierowca może mieć niesłusznie odebrane uprawnienia na trzy miesiące. W przypadku wygranej w sądzie pojawia się się sprzeczność z artykułami zawartymi w konstytucji.
Co to zmienia dla kierowców?
Z technicznego punktu niewiele. Policja nadal ma prawo zatrzymywać prawo jazdy, aczkolwiek może to nastąpić tylko w przypadku przyjęcia mandatu karnego lub przegranej w sądzie. W przypadku odmowy przyjęcia mandatu kierowca może zachować uprawnienia do czasu ogłoszenia wyroku.