Toyota Alessandro Volta. Hybrydowy supersamochód z włoskim sznytem kończy 20 lat

Ponad 400 KM, trzy miejsca w jednym rzędzie, świetny wygląd - tak 20 lat temu wyglądała hybrydowa Toyota Alessandro Volta. Niestety, tylko prototypowa, ale miała kilka naprawdę ciekawych rozwiązań.

Na początku lat 2000 Toyota zaczęła wchodzić "na poważnie" w segment aut hybrydowych. w 2003 debiutował Prius II generacji, w tym momencie chyba najbardziej znana i rozpowszechniona z japońskich hybryd. Ten rodzaj napędu przebijał się też w nowych konstrukcjach Lexusa. Japończycy chcieli pokazać coś więcej: przyjazny środowisku supersamochód nowej ery. Tak powstała Toyota Alessandro Volta, która zadebiutowała na targach w Genewie w 2004 roku.

Toyota Alessandro Volta - rozpoznawalna na pierwszy rzut oka

Jeśli w miarę śledzicie historię motoryzacji i znacie "szkoły" słynnych studiów projektowych, bez problemu zgadniecie, że Toyota do pomocy wzięła jedną z najbardziej znanych firm. Włoskie Italdesign pomogło zaprojektować zaskakujące nadwozie z centralnie umieszczonym silnikiem. BMW Nazca, Volkswagen W12, Italdesign Schigera - te słynne super-prototypy mają wiele wspólnego z Toyotą. I wszystkie wyglądają fenomenalnie.

Jednak bardzo lekkie nadwozie z włókna węglowego, o długości 4,3 metra, kryje jeszcze jedną ciekawostkę. Ma bowiem.. trzy miejsca. Toyota Alessandro Volta nie kopiuje tu jednak koncepcji McLarena F1. Włosi postawili na trzy miejsca w jednej linii, które jakimś cudem zmieściły się w dwumetrowej szerokości coupe. Dodatkowym smaczkiem jest to, że w Toyocie można ustawić sobie kierownicę, pedały oraz zegary pod dowolny fotel. 

Toyota Alessandro Volta

Było to możliwe dzięki unikalnej konstrukcji karbonowego monokoku Italdesign oraz technologicznym pomysłom wprost z Japonii, które poskutkowały całkowicie płaską podłogą.

Hybryda i napęd AWD

Toyota Alessandro Volta, nazwana na cześć włoskiego twórcy baterii, korzystała z napędu wziętego wprost z Lexusa RX400h. O ile jednak w SUV-ie koncepcja opierała się na silniku 3,3 v6 połączonym z jednym silnikiem elektrycznym, w Volcie znalazło się miejsce na dwie jednostki.

W zasadzie, koncepcja przedstawiona 20 lat temu, jest bardzo... współczesna. Dwa silniki elektryczne przy osiach oraz jednostka spalinowa, która nie jest połączona z kołami. To podobny układ jak na przykład w Nissanach z napędem e-Power. I "sprawca" płaskiej podłogi.

Toyota w tej specyfikacji osiągała 408 KM, przyspieszając do 100 km/h w minimalnie ponad 4 sekundy. Rozpędzała się do 250 km/h, a przy tym miała spory zasięg. Na 52-litrowym zbiorniku mogła przejechać do 700 km. Jak na tamte czasy, taki układ hybrydowy był dość rewolucyjny. Ale bez wątpienia i dziś robiłby wrażenie.

Toyota Alessandro Volta powstała tylko w dwóch egzemplarzach, przy czym czerwony, widoczny na większości zdjęć, był prawdopodobnie wyłącznie makietą. Jedynie srebrny był "jezdny".

I jak zwykle żałujemy, że nie powstała choćby króciutka seria tych aut.