Bentley Batur gra na "dwie strony". Ta kombinacja kolorystyczna wygląda doskonale
Jeden samochód, dwie twarze. Bentley Batur Convertible już sam w sobie jest rarytasem, gdyż na drogi wyjedzie tylko 16 takich samochodów. Ten egzemplarz zdecydowanie wyróżnia się z tego elitarnego grona.
Silnik W12 przechodzi na emeryturę - tak jak zresztą jednostka W16 w stajni Bugatti. Nim jednak na dobre pożegnamy wyjątkową konstrukcję, która przez ponad 22 lata napędzała samochody z Crewe, brytyjski producent wypuścił na rynek auto, które zamyka tę historię w efektowny sposób. Bentley Batur najpierw trafił na rynek w wersji coupe, a później dołączyła wersja convertible. Na drogi wyjedzie 16 egzemplarzy, starannie dopasowanych do oczekiwań klientów.
Ten na przykład zdecydowanie wyróżnia się z tłumu - stąd chociażby nazwa "One Plus One". Jej geneza jest widoczna gołym okiem, gdyż odpowiada za nią kolorystyka kokpitu.
Bentley Batur One Plus One stawia na wyrazisty kontrast we wnętrzu. Wygląda to świetnie
Po stronie kierowcy zastosowano tapicerkę Beluga z kontrastowymi przeszyciami w kolorze mandarynki, a po stronie pasażera dominują odcienie Linen. Takie zestawienie tworzy harmonijny i zarazem bardzo wyrazisty efekt wizualny. Wnętrze uzupełniają ręcznie wykonane detale, personalizowane kufry oraz breloki do kluczy.
Nadwozie wykończono tutaj lakierem Opalite, z którym kontrastują wstawki w odcieniach Beluga i Mandarin. Każdy Batur jest budowany ręcznie, a lakier kładą tutaj najbardziej doświadczeni lakiernicy. To samo zresztą tyczy się wnętrza. Choć kokpit bazuje na designie z Continentala GT, to jednak każdy element tutaj obszyto i złożono ręcznie. Stąd też bardzo wysoka cena pojedynczego egzemplarza, konsekwentnie "ukrywana" przez Bentleya.
Batur to ostatni samochód, który z Crewe wyjedzie z silnikiem W12
Czas jednostki opracowanej na życzenie Ferdinanda Piëcha dobiegł końca. Normy emisji spalin dogoniły kultowy dwunastocylindrowy silnik i zmusiły Brytyjczyków do zmiany koncepcji. Na szczęście postawiono tutaj na równie ciekawą konstrukcję - jest to hybryda plug-in, która bazuje na silniku 4.0 V8. Moc jest tam zdecydowanie wyższa, ale za to masa wyraźnie wzrosła ze względu na obecność wielkiego akumulatora.
Bentley teraz zmierza w kierunku rozwoju elektromobilności. Prototyp, który zapowiada pierwszy produkcyjny model, już ujrzał światło dzienne. Będzie to najprawdopodobniej mniejszy od Bentaygi SUV, który wykorzysta najnowsze rozwiązania koncernu Volkswagena.


