BMW CE 04 - TEST. Stylowy pocisk o miejskiem zasięgu

Najnowszy skuter od BMW Motorrad wygląda jak pojazd doktora Emmetta Browna wrzucony w naszą szarą rzeczywistość. Co jeszcze oferuje BMW CE 04?

Wybór skuterów do miasta jest ogromny - zarówno na prawo jazdy kategorii B jak i na kategorię A. Jeśli jednak chcecie być bardzo ekologiczni i interesuje Was wyłącznie pojazd elektryczny, to wybór jest już bardzo ograniczony. Większość dostępnych modeli jest odpowiednikami dwukołowców o pojemności 125 cm3, a do tego oferują znikomy zasięg. Wyjątkiem, również cenowym, jest BMW CE 04.

Występuje w dwóch wersjach - pełnej oraz okrojonej pod względem mocy i zasięgu. Do prowadzenia tej drugiej wystarczy kategoria B. Ja jednak mogłem przetestować topową specyfikację i mam bardzo mieszane uczucia.

BMW CE 04 - TEST. Design przez wielkie "D"

BMW CE 04 oceniane jest na dwa sposoby: albo wzbudza zachwyt, albo odpycha od siebie. Nie spotkałem nikogo, kto by nie zwrócił na niego uwagi.

Ogromna większość ludzi jednak reagowała pozytywnie, choć kilka skrzywionych twarzy także zanotowałem. To co osobiście doceniam to spójność stylistyki. Cały skuter jest od początku do końca przemyślany i narysowany w jednym stylu - bardzo futurystycznym.

BMW CE 04 TEST

Absolutnie urzekające są detale, takie jak pełna tylną felga czy częściowo odsłonięte tarcze hamulcowe.

Osiągi są wręcz niewiarygodne

Spójrzmy na dane techniczne. BMW CE 04 przyspiesza od 0 do 50 km/h w 2,6 sekundy (wersja na kategorię B tylko 0,1 sekundy wolniej!). Powiecie, że porządny motocykl w niecałe trzy sekundę robi setkę. Owszem - w optymalnych warunkach z zawodowcem za kierownicą.

W przypadku CE 04 realia są takie, że zanim jakikolwiek motocyklista puści klamkę sprzęgła, ja będę już po drugiej stronie skrzyżowania. Jeszcze bardziej obrazowo - jeżeli widzicie fotoradar za światłami, nie odkręcajcie manetki do końca, ponieważ na sto procent dostaniecie pamiątkowe zdjęcia.

Tak, start z miejsca jest absolutnie powalający i do okolic 50-60 km/h CE 04 jest niewiarygodnie szybkie. Później tempo rozpędzania maleje, ale wedle moich ostrożnych pomiarów setka pojawia się na szybkościomierzu w mniej niż 6 sekund. Prędkość maksymalna? Licznikowe 127 km/h, ograniczone elektronicznie.

BMW CE 04 oferuje 42 KM mocy, a jego silnik elektryczny to zmniejszona jednostka z hybrydowych modeli BMW Serii X1 i 2 Active Tourer.

Również prowadzenie jest doskonałe. Nisko położony środek prędkości, bardzo szeroka tylna opona i przyjemna nadsterowność dają ogromną radość w zakrętach. Ale spokojnie, elektronika cały czas czuwa, a dla mniej doświadczonych zawsze pozostaje jeden z niższych trybów jazdy, ograniczający możliwości tego skutera.

Funkcjonalność robi pozytywne wrażenie

I tu również nie bardzo mogę się do czegoś przyczepić. Mimo, że BMW CE 04 jest elektryczne i posiada sporą baterię o pojemności 8,9 kWh, wygospodarowano spory schowek pod kanapą. Otwierany nietypowo, z prawej strony skutera. Pomieści kask, kabel do ładowania, lub całkiem spore zakupy.

Pod kierownicą mamy z kolei schowek na telefon (ale te największe smartfony tutaj nie wejdą) wraz z portem USB-C. Do tego gniazdo 12V oraz, pod kolejną klapką, gniazdo do ładowania Type2.

Absolutnie genialnym rozwiązaniem jest natomiast system który żartobliwie nazwałem „one manetka drive”. Po odpuszczeniu rollgazu, CE 04 bardzo intensywnie odzyskuje energię i potrafi się zatrzymać bez dotykania hamulca. Dosłownie kilka kilometrów wystarczy, aby nauczyć się tego systemu. W efekcie w ekstremalnie wygodny sposób możemy przemieszczać się po mieście.

BMW CE 04 TEST

Ergonomia? Tutaj mam pewne zastrzeżenia

Tutaj pojawiają się schody. Sama obsługa skutera jest banalnie prosta. Typowe dla BMW pokrętło wielofunkcyjne świetnie się sprawdza w połączeniu z ekranem LCD i przemyślanym menu. Również wszystkie przełączniki są w idealnych miejscach.

O wiele gorzej wygląda kwestia pozycji na tym skuterze. Po pierwsze - kanapa jest bardzo wąska i twarda. Tak zwane cztery litery sygnalizują pewien dyskomfort po kilkudziesięciu kilometrach, podobnie jak i dolne kończyny. Nie mam nóg w stylu Heidi Klum, a jednak kąt, pod jakim są zgięte kolana, również doskwiera.

Z miejscem na stopy też nie jest różowo. Gdy zechcemy skorzystać z przedniej części podestów i nieco rozprostować nogi, okazuje się że brakuje tam miejsca na palce… Tu wyraźnie zaznaczam: niższe osoby będą miały zdecydowanie mniej zastrzeżeń.

No i jeszcze jeden drobiazg, czyli owiewka przednia. Wygląda na rozbudowaną i nieźle chroniącą przed pędem powietrza. Przynajmniej w części dolnej, ponieważ niewielka szybka (to ten element pomarańczowy z przodu) nie chroni głowy czy klatki piersiowej. Niestety, wygląd wyglądem a rzeczywistość okazuje się inna. W jakiś „cudowny” sposób całe powietrze znajdowało się na moich kolanach i… podbrzuszu. Czyli w miejscach, których nie chciałbym przeziębić.

BMW CE 04 - zasięg

No dobrze, jeszcze dwa słowa o zasięgu. BMW obiecuje, że CE 04 przejedzie na jednym ładowaniu 130 kilometrów (100 kilometrów w wersji na kategorię B). I jest to wartość bez problemu do osiągnięcia, nawet okazjonalnie korzystając z pełni osiągów. W przypadku rozsądnej jazdy da się do tego wyniku dorzucić około 20 kilometrów, pod warunkiem że nie przekraczamy 70-80 km/h.

Druga strona medalu? Jazda "pełnym ogniem" to około 80-90 kilometrów zasięgu między ładowaniami. Te trwają około czterech godzin przy korzystaniu ze zwykłego gniazdka.

Średnie zużycie energii z całego testu wyniosło 8,5 kWh/100 kilometrów (BMW obiecuje 7,7 kWh/100 km). Zakładając, że ładujemy skuter w domu w taryfie nocnej, przejechanie 120-130 kilometrów będzie kosztować nas 4 złote. Publiczne ładowarki podwoją tę kwotę. Biorąc pod uwagę osiągi, jest to niewielka kwota.

Cena? Tanio nie jest, ale...

BMW CE 04 jest skuterem premium. Jakość wykonania, osiągi oraz design muszą mieć swoje odzwierciedlenie w cenniku. I tak faktycznie jest. Rozmowa w salonie rozpoczyna się od kwoty 55 000 złotych.

Testowy egzemplarz kosztuje już blisko 60 tysięcy złotych. Czy to dużo? Jak na skuter - tanio nie jest. To jednak jedna z niewielu elektrycznych propozycji na rynku, do tego efektowna wizualnie i bardzo dopracowana. A za technologię trzeba zapłacić.

Moim zdaniem

Tak jak napisałem we wstępie - mam bardzo mieszane uczucia po kilku dniach spędzonych z tą maszyną. Z jednej strony BMW CE 04 ma rewelacyjne osiągi, świetną jakość wykonania i genialny design. Pierwsze kilka-kilkanaście kilometrów zawsze dawało niesamowitą frajdę z jazdy. Ale z drugiej strony po dłuższej trasie lub po całym dniu jazdy miałem po prostu ochotę z niego zejść i pójść na spacer. Twarde siedzisko oraz specyficzna pozycja za kierownicą sprawiają, że nie każdy poczuje się komfortowo na tym jednośladzie.