¡Hola, yo soy BMW M2 i przybywam do Was prosto z Meksyku!
Ale Meksyk w salonach marki z Monachium, gdyż nowe BMW M2 przyjedzie do nas prosto z fabryki w miejscowości San Luis Potosí.
Niemcy mówią całkiem nieźle po hiszpańsku. Fabryka BMW w miejscowości San Luis Potosí staje się coraz ważniejszym obiektem w ekosystemie marki. To właśnie tam produkowane są takie auta jak chociażby BMW Serii 3. Tak, pewnie nawet nie wiedzieliście, że Wasz samochód przypłynął zza oceanu. Tam także powstaje nowa Seria 2, a niebawem dołączy do niej BMW M2.
Będzie to więc pierwsza "M-ka", która powstanie po drugiej stronie Atlantyku. Niemcy przy okazji uchylili rąbka tajemnicy na temat tego auta.
BMW M2 2023 ma meksykańskie pochodzenie, ale zapewni niemiecką solidność
Otwarta w 2019 roku fabryka w San Luis Potosí jest jednym z najnowocześniejszych zakładów w portfolio BMW. Miliardy zainwestowane w ten obiekt zaczynają się zwracać - produkowane tam samochody oferują najwyższą jakość wykończenia, a pracownicy uznawani są za jednych z najbardziej wykwalifikowanych w branży.
Jak widać zostało to docenione, gdyż po raz pierwszy obok regularnych modeli powstawać tam będzie auto z rodziny M. Nowe BMW M2 2023 jest jedną z ważniejszych premier dla marki, nawet pomimo mało "ekologicznego" charakteru modelu.
Poprzednie wcielenie M2 stało się światowym bestsellerem, cenionym za swój charakter i za właściwości jezdne. Tutaj możemy spodziewać się powtórki z rozrywki.
Według wstępnych informacji pod maską znajdzie się 3-litrowa jednostka S58, znana już z BMW M3 i M4. W M2 BMW na pewno nieco ją zdusi. Mówi się tutaj o 450 KM w standardowej wersji i 490 KM w odmianie Competition.
Oczywiście w parze z osiągami będą szły właściwości jezdne. Jak pokazał nasz test BMW M240i xDrive, w tym podwoziu drzemie ogromny potencjał. Na możliwości nowego M2 na pewno nie będziemy narzekali.
Zaskoczymy Was też tym, że M2 zyska nieco inną stylistykę. Zmieni się tutaj przede wszystkim przód, który to zyska inne nerki i potencjalnie zmodyfikowane lampy. Oczywiście możecie też liczyć na solidne poszerzenia nadwozia, będące sygnaturą poprzedniej generacji.
BMW pokaże nowe M2 jeszcze w tym roku. Możecie więc zacierać ręce i ustawiać się w kolejkach w salonie. Po cichu liczymy na to, że kryzys związany z brakiem półprzewodników nie opóźni debiutu tego auta na polskich drogach. Będzie to jeden z ostatnich Mohikaninów, czyli dość surowy i brutalny sportowiec z mocnym silnikiem spalinowym i napędem na tylną oś.