BMW rezygnuje z trzech modeli. Dla nich nie ma miejsca w wśród 40 nadchodzących premier

Choć BMW zapowiedziało 40 nowych premier, to jednocześnie wycofuje trzy modele z rynku. Za dwoma będziemy tęsknić.

Aż 40 premier to naprawdę imponująca liczba. Na tej liście są także face liftingi, ale nie zabraknie również nowych i przełomowych konstrukcji. Wśród nich niestety nie ujrzycie trzech modeli, które przez lata były w ofercie BMW. Marka z Monachium rezygnuje z produktów, które są drogie w produkcji i sprzedają się w stosunkowo niewielkiej licznie egzemplarzy.

BMW żegna model Z4. Choć wygląda dobrze, to nie ma dla niego miejsca w ofercie

To nigdy nie był bestseller tej marki. Nie da się jednak ukryć, że Z4 przez lata wrosło w wizerunek tej firmy. Pierwsza generacja wciąż urzeka swoim wyglądem, a druga praktycznością (za sprawą stalowego dachu). Trzecie wcielenie od momentu premiery budziło wiele kontrowersji, głównie za sprawą wyglądu.

Niemiecka marka twierdzi, że obecność tego modelu w ofercie była uzasadniona wspólną produkcją z Toyotą Suprą. Teraz jednak, kiedy drogi tych firm rozchodzą się na polu sportowych samochodów, Z4 musi przejść na emeryturę. Marki samochodowe nie mogą pozwolić sobie na wydawanie pieniędzy i emitowanie nadmiaru CO2 w imię niewielkiej sprzedaży. Takie czasy.

BMW Z4

BMW żegna się również z Serią 8. Była dobra, ale nigdy "nie kliknęła"

To specyficzny samochód. Zmiana pozycjonowania cenowego i wizerunkowego, przybliżająca ten samochód do Serii 7, miała być strzałem w dziesiątkę. Realnie jednak zawsze mówiliśmy tutaj o następcy Serii 6, zachowującym cechy poprzednika. Jedno jest pewne - to naprawdę dobrze narysowane auto, które w wersji Gran Coupe prezentuje się kapitalnie. Następcy niestety nie przewidziano.

BMW wycofuje modele

Trzecim modelem, z którym już się nie zobaczymy, jest X4. Zaskoczeni?

Tak, SUV-y też są na cenzurowanym. Jak się okazuje popyt na te "usportowione" wizualnie wersje nieco spadł. BMW uznało, że nowe X2 jest wystarczająco duże, a w przypadku większych modeli nacisk położy się na standardowe wersje. Zresztą wszystko wskazuje też na to, że nie zobaczymy już BMW X6. Nowe X5 przechodzi już intensywne testy, ale jego "dynamiczniejszego" kuzyna w maskowaniu nikt nie przyłapał.