Chevrolet Tahoe RST Performance Edition - Szybszy niż radiowóz
Najnowszy Chevrolet Tahoe RST to najszybsza dostępna odmiana. Poza silnikiem, korzysta z wielu elementów... wersji policyjnej.
Chevrolet Tahoe RST Performance Edition to teoretycznie nieduże modyfikacje w stosunku do wersji RST. Na pewno daleko mu do takich mocarzy z amerykańskiego rynku jak kuzyn Cadillac Escalade V, czy Dodge Durango SRT Hellcat. Mimo to, Performance Edition pozwala poczuć nieco emocji.
Tak, na pewno ten Chevrolet Tahoe brzmi dobrze. Pod maską mamy 6,2-litrowe V8 o mocy 439 KM i momencie obrotowym 633 Nm. Oczywiście to wolnossący silnik. W stosunku do standardowego RST, przyrost to nieduże 13 KM i 9 Nm.
Zmienione przełożenia w skrzyni oraz lekki tuning spowodowały jednak całkiem niezły przyrost osiągów. Ze sprintu samochód urwał dwie dziesiąte sekundy (0-60 mil/h w 5,8 sekundy), a prędkość maksymalna wzrosła ze 180 do 200 km/h. Nie wątpię, że to kwestia ogranicznika. "Parametr amerykański", czyli czas na 1/4 mili, wynosi 14,2 sekundy. To nieco szybciej niż poprzedni Golf GTI. A mówimy o samochodzie rozmiaru dostawczego busa.
Chevrolet Tahoe w tej wersji ma trochę z radiowozu
Projektanci postanowili wziąć kilka dodatków z Tahoe PPV. PPV, czyli Pursuit Police Vehicle. Zresztą, ponoć Tahoe w tej wersji to jeden z ulubionych radiowozów amerykańskich policjantów.
Chevrolet Tahoe RST Performance Edition "pożyczył" z radiowozu stabilizatory, sprężyny oraz amortyzatory. Dzięki temu samochód jest bliżej ziemi o 10 mm z przodu oraz 20 mm z tyłu. To powinno znacznie poprawić prowadzenie tego kolosa. Choć nie spodziewamy się rekordowych czasów na torze. Ale większego bezpieczeństwa - owszem. Do kompletu dorzucono też hamulce Brembo na obu osiach. Czerwone zaciski na pewno dodadzą też parę punktów respektu, ale w przypadku 2,5-tonowego SUV-a kluczowe okaże się kilka metrów krótszej drogi hamowania.
Dawca
Poza tym, w tym aucie znajdziemy osiem miejsc i komplet luksusowego wyposażenia - od elektrycznie kładzionych foteli, przez adaptacyjny tempomat, skórzaną tapicerkę aż po podgrzewane siedzenia w drugim rzędzie.
Co ciekawe, Tahoe RST Performance Edition dostępny jest zarówno jako 4x4, jak i tylnonapędowy SUV. Ten drugi jest tańszy, ale pewnie wolniejszy. Ciekawe czy "pójdzie bokiem"?