"Najciemniej jest pod latarnią". 73 kg haszyszu w zabytkowej Corvette

A kto powiedział, że do przemytu potrzebny jest przebudowany bus, albo inny Passat. Trzeba mieć fantazję, jak Litwin złapany w Corvette.

Widzieliśmy już samochody kupowane, czy używane przez narkotykowych dilerów, czy handlarzy. Mieliśmy też okazję obejrzeć parę samochodów przebudowanych do przemytu, zarówno na żywo, jak i w telewizji. Ale tego żeśmy się nie spodziewali. Białoruskie służby celne udaremniły przemyt narkotyków z Litwy, ale w samochodzie, którego nikt by się nie spodziewał. W Chevrolecie Corvette z 1976 roku.

Corvette nie ma nawet bagażnika!

To znaczy, ta Corvette. Zatrzymany Litwin chciał przejechać przez granicę serią C3 z 1976 roku. To późny model po liftingu, który zaowocował jeszcze większą ilością plastiku. Natomiast, jak żadna Corvette C3 z tych lat, nie miał wydzielonego bagażnika. Jedynie za siedzeniami znalazło się miejsce na walizkę. Nie było to jednak miejsce osłonięte (choć są aftermarketowe rolety w sprzedaży), a na dodatek, nie było klapy otwierającej. Ta pojawiła się dopiero w późnych rocznikach (jak poniżej).

Brak "naturalnego" miejsca do chowania, egzotyczność samochodu i pozytywne emocje, jakie zazwyczaj budzi, musiały skłonić obywatela Litwy do wniosku, że ze starą 'Vette musi się udać. W końcu kto by zatrzymał takie granatowe cudo (lakier Corvette Dark Blue).

No najwyraźniej Białorusini mieli nosa (albo ich psy). Bo w przepastnych błotnikach i zderzakach z włókna szklanego odnaleziono 73 kg haszyszu o nieokreślonej wartości rynkowej.

Wiadomo jednak, że Litwinowi za przemyt grozi 10 lat więzienia, o czym donosi portal Nexta.

Choć może się wydawać przy okazji fantastycznym samochodem do ucieczki przed policją, Corvette w drugiej połowie lat 70-ych nie należała do najmocniejszych aut. Owszem, miała potężny silnik o pojemności 5,7 litra, ale dysponował on mocą od 180 do 210 KM, w zależności od wersji. Osiągi były na poziomie 7 sekund do 100 km/h - całkiem nieźle, ale na pewno wrażenia nie robi. Na dodatek (i mówię to z bólem, bo uwielbiam tę generację), prowadziła się jak wóz drabiniasty - następna generacja była pod tym względem o niebo lepsza. Choć nie wiem, czy płaska linia nie powoduje, że jest w niej jeszcze mniej miejsca, żeby schować towar z przemytu.

źródło: Twitter Nexta TV