Cupra tymczasowo skreśla swoje amerykańskie plany. Póki co są one utopią
Cupra miała wejść na rynek amerykański za maksymalnie pięć lat. Już teraz jednak te plany przesunięto na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Miał być wielki debiut, miał być kolejny rynek, na którym będzie można odnosić sukcesy. Już teraz wiadomo jednak, że te plany nie mają szans na realizację. Jeszcze rok temu wszystko wskazywało na to, że Cupra pojawi się w Stanach Zjednoczonych przed końcem tej dekady. Plany były ambitne. Gamę w USA miał otworzyć całkowicie nowy elektryczny Formentor, a obok niego pojawiłby się większy SUV. Rozważano także modele dopasowane do amerykańskiego odbiorcy.
Jednak dziś już wiadomo, że marka z Hiszpanii nie pojawi się za oceanem przed 2030 rokiem. Może to nastąpić znacznie później. Dlaczego?
Cupra zmienia strategię. Z ataku trzeba przejść do obrony
Volkswagen Group oficjalnie poinformował o „strategicznym przesunięciu” daty wejścia Cupry na amerykański rynek. Powodem są „bieżące wyzwania w branży motoryzacyjnej oraz zmieniająca się dynamika rynku”.
Choć komunikat nie zawiera bezpośredniego odniesienia do ceł czy napięć politycznych, trudno nie wiązać tej decyzji z niestabilną sytuacją gospodarczą w USA. Do tego obecne zawirowania w Europie, zwłaszcza związane z elektryfikacją i kosztami, które pochłania (w zestawieniu z wolno rosnącą sprzedażą elektryków) są kolejnym powodem.
Cupra nie rezygnuje jednak z planów. Jak zaznacza Sven Schuwirth, wiceprezes SEAT-a ds. sprzedaży i marketingu, marka nadal będzie analizować rynek i szukać najlepszego momentu do debiutu za oceanem.
A miał to być "American Dream"
Wstępna koncepcja zakładała otwarcie 20 salonów typu Cupra City Garage, głównie na wschodnim i zachodnim wybrzeżu oraz w pasie Sun Belt. Kluczowym partnerem w realizacji projektu miała być firma Penske. Co istotne, nie planowano prostego kopiowania europejskiej oferty. Cupra chciała stworzyć osobną linię modelową skrojoną pod gusta klientów z USA.
W planach były auta spalinowe, hybrydowe oraz elektryczne. Oferta miała objąć m.in. większego SUV-a z napędem elektrycznym oraz lokalnie produkowany model o unikalnym designie. Celem było osiągnięcie sprzedaży na poziomie 100 000 egzemplarzy rocznie.
Cupra rośnie, SEAT traci
Choć ekspansja za oceanem została odłożona, sama marka radzi sobie znakomicie. W pierwszej połowie 2025 roku Cupra sprzedała 167 600 samochodów. To o 33,4% więcej niż rok wcześniej. Od momentu odcięcia się się od SEAT-a w 2018 roku, hiszpańska marka dostarczyła już ponad 900 000 aut. Granica miliona sprzedanych egzemplarzy jest na wyciągnięcie ręki.
Tymczasem SEAT notuje spadki. W analogicznym okresie sprzedaż zmniejszyła się o 21,4%, do poziomu 135 000 sztuk. To oznacza, że Cupra, marka młodsza i o bardziej sportowym wizerunku, zaczyna pełnić główną rolę w strukturze sprzedaży.
Nie powinno to jednak nikogo dziwić. SEAT ma w ofercie Leona (dostępnego też jako Cupra), Ibizę i Aronę. Tak naprawdę tylko ten ostatni model ma tutaj pole do większego popisu.
Nie tylko Volkswagen zmienia zdanie
Cupra nie jest jedyną marką, która rewiduje plany związane z rynkiem amerykańskim. Renault również zdecydowało się opóźnić wejście swojej sportowej marki Alpine, które pierwotnie zapowiadano na 2027 rok. Powody są podobne. Według tymczasowego CEO francuskiego koncernu, „obecna sytuacja nie sprzyja inwestycjom za oceanem”.


