"Lambo doors" i solidny zasięg w sedanie za... 88 000 złotych. Chińczycy nie przestają zadziwiać
Gadżeciarstwo na całego? Owszem - ale czego się nie robi, aby przyciągnąć potencjalnego klienta? Ten model oferuje lambo doors w sedanie, a do tego kosztuje naprawdę mało.
Za 88 000 złotych w Polsce z salonu wyjedziecie co najwyżej Dacią lub BAIC-em Beijing 3. Tymczasem w Chinach za takie pieniądze w Wasze ręce trafi spory sedan, z solidnym akumulatorem i z przyzwoitym zasięgiem. A jeśli to zbyt mało, to możecie w nim dostać drzwi otwierane do góry, czyli klasyczne lambo doors - niczym w Diablo, lub w Aventadorze. Zainteresowani?
Sedan z lambo doors to Dongfeng EP 007. MI6 spotyka się z włoskimi supesamochodami
Czasami mam wrażenie, że Chińczycy przy tworzeniu nazw nowych modeli kierują się rzutkami. Na tablicy przypięte są losowe nazwy, a w zależności od tego, w co się trafi, taką nazwę zyska kolejny samochód.
Nie inaczej jest w tym przypadku. EP 007 to dzieło firmy Dongfeng, jedno z większych koncernów motoryzacyjnych w Chinach. Oczywiście w portfolio ma wiele marek, a jedna z nich pojawiła się już nawet w Polsce. Mowa tutaj o Voyah, czyli o producencie, który został ściągnięty do naszego kraju przez Auto Fus Group.
Dongfeng to jednak samochód z drugiego końca oferty. Jest prosty, budżetowy i odrobinę efekciarski. Ta mierząca 4880 mm limuzyna nie należy do małych, a kosztuje w Chinach niecałe 160 000 juanów. Oznacza to około 88 000 złotych, w przeliczeniu na złotówki.
Dostajemy tutaj standardowo akumulator o pojemności 56,8 kWh i silnik oferujący 216 KM i 310 Nm. Teoretyczny zasięg, według chińskich norm, to 530 kilometrów. Oczywiście to bajka, a realnie jest on dużo niższy.
Drugą opcją jest wersja z akumulatorem oferującym blisko 71 kWh pojemności. Tutaj moc wzrasta do 272 KM, a moment obrotowy do 320 Nm. Obiecany zasięg przekracza 600 kilometrów, ale ponownie - w takie bajki nie ma co wierzyć.
Ofertę zamyka flagowy dwusilnikowy wariant, generujący 540 Km i 640 Nm. Największym plusem mają być tutaj osiągi, w tym sprint do setki w 3,9 sekundy.
Żeby było ciekawiej, jest też wersja z range extenderem. Wówczas Dongfeng przejedzie 1200 kilometrów bez tankowania i ładowania
A pomaga mu w tym 1,5-litrowy silnik z doładowaniem. Akumulator oferuje zaś niecałe 29 kWh pojemności. Co ciekawe silnik elektryczny jest dokładnie taki sam, jak w słabszej wersji. A to oznacza, że osiągi powinny być całkiem niezłe - zwłaszcza z silnikiem spalinowym w akcji.
Lambo doors to oczywiście nie jedyny gadżet
Na pokładzie tego auta znajdziecie chociażby obrotowy wyświetlacz za kierownicą. Działa on podobnie do tego w McLarenie 720S, gdzie mamy dwie wersje wielkości ekranu. Sam kokpit jest bardzo generyczny i wygląda dokładnie tak samo, jak w wielu innych elektrykach z Chin.