Ferrari SF90 za połowę ceny? GWM "pokazuje" swój pierwszy supersamochód
Supersamochody z Chin powoli stają się rzeczywistością. Ten od GWM na razie tylko wirtualną. Ale już w przyszłym roku zobaczymy to V8 z układem hybrydowym.
Dobrze widzicie. To nie kolejny elektryczny supersamochód, który osiąga absurdalne przyspieszenia i prędkości w ciszy. GWM podeszło do tego w zupełnie inny sposób, bliższy sercom "klasyków" pasji motoryzacyjnej.
To o tyle ciekawe, że GWM (Great Wall Motors) nie jest znany z tego typu aut. Ich specjalizacja to pickupy, SUV-y i auta do pracy. Tymczasem będą chcieli rzucić rękawicę europejskim supersamochodom.
GWM planuje auto niczym te najlepsze -z V8 i hybrydą
Ferrari SF90? Ma V8 i napęd hybrydowy. Porsche 918? McLaren P1, czy W1? Wszystkie korzystają z tego samego schematu. Aż dziwne, że na wskroś nowoczesny chiński koncern poszedł tą drogą.
Ale jest to droga, na którą warto spojrzeć. Choć póki co wiele nie wiemy. Wei Jianjun, prezes koncernu, mówi że końcówka przyszłego roku będzie czasem premiery pierwszego chińskiego supersamochodu w "najbardziej prawdziwym wydaniu".
Jak na chińskie warunki, projekt już długo jest na tapecie inżynierów, bo około 5 lat. Odpowiada za niego specjalna grupa robocza stworzona przez inżynierów i menedżerów GWM oraz zatrudnionych specjalistów.
Zapewne auto trafi do sprzedaży pod zupełnie inną marką. Możliwe że będzie to "Zixin Auto" (自信汽车), bo właśnie taki znak towarowy zastrzegł koncernt Great Wall. Samochód na rodzimym rynku ma być pozycjonowany mniej więcej tak jak Yangwang grupy BYD, czyli ultraluksusowy i nowoczesny.
Samochód "już jest", co widzicie na zdjęciach. Choć na razie tylko przykryty płachtą i na szkicach. Chiński portal Auto Home pokusił się o wirtualne "odkrycie" auta, co również prezentujemy. Ale to na razie tylko spekulacje.
Podobnie jak to, jakie to auto będzie. Rąbka tajemnicy zdradził CTO koncernu, Wu Huixiao. Punktem odniesienia jest właśnie Ferrari SF90. Sercem nowego supersamochodu z Chin będzie zbudowane od zera czterolitrowe V8 Twin Turbo, spięte z silnikiem elektrycznym jako hybryda PHEV. Spekulacje z Chin mówią o łącznej mocy około 1000 km/h, przyspieszeniu do 100 km/h poniżej 3 sekund i prędkości maksymalniej przekraczającej 350 km/h. To bardzo okrągłe dane, ale nie oszukujmy się. Jeśli ten samochód ma być konkurencyjny, każdy wynik poniżej tego będzie rozczarowaniem.
Przy tym ma to być auto znacznie tańsze od konkurencji. Przy czym znacznie tańsze oznacza wciąż cenę oscylującą wokół 2 mln juanów, czyli nieco ponad miliona złotych.
No jest to projekt, który warto obserwować.
źródło: Auto Home


