Emerytura nie wchodzi w grę. Ford nie porzuci szybko swojego cudowego V8
Wiele firm może rezygnować z silników spalinowych i stawiać na pełną elektryfikację. Ford także przechodzi na prąd w Europie, ale za oceanem nie porzuca swojego kultowego silnika. Amerykanie chcą mieć w Mustangu V8 tak długo, jak to będzie możliwe - i mają wobec tej jednostki ambitne plany, które już teraz stają się rzeczywistością.
W Europie rokiem granicznym dla wielu firm będzie 2030. To właśnie wtedy szereg koncernów pożegna się z silnikami spalinowymi i postawi na sam prąd na rynku europejskim. Ford jest na tej liście, aczkolwiek Europę i resztę świata traktuje zupełnie inaczej.
Za oceanem niebawem zapanuje bezkrólewie, które Mustang wykorzysta na swoją korzyść. Po raz pierwszy od ponad 20 lat nie będzie miał bezpośrednich konkurentów. Z rynku znika Dodge Challenger i Chevrolet Camaro. Tym samym Amerykanie zyskują wyjątkową pozycję, którą chcą wykorzystać. A mowa tutaj o pielęgnacji kultowego silnika V8.
Pięciolitrowa jednostka z rodziny Coyote to dinozaur w świecie obecnej motoryzacji. Oczywiście tutaj to określenie jest w pełni pozytywne, gdyż dostajemy silnik surowy, mocny, wolnossący i hipnotyzujący brzmieniem. To wszystko, czego poszukuje wiele osób. I mamy tutaj dobrą wiadomość - Ford szybko go nie pożegna.
Mustang z V8 pod maską zaczyna się rozkręcać. To wbrew pozorom nowy rozdział dla tego samochodu
Brak konkurencji daje Fordowi przestrzeń do działania. Zarząd, który przychylnie patrzy na ten samochód, pozwala też na odrobinę szaleństwa. Dzięki temu V8 zostanie z nami na długo i zobaczymy je w akcji w wielu ciekawych miejscach.
Przede wszystkim Ford podkreśla, że ten silnik pozostanie w ofercie tak długo, jak to będzie możliwe. Kto wie, być może paliwa syntetyczne dadzą mu kolejne lata życia. Amerykanie zgłębiają ten temat i szukają w nim potencjału do masowego wykorzystania.
Poza tym warto zwrócić uwagę na jeden szczegół: Mustang z V8 będzie teraz wyjątkowo obecny w motorsporcie. Na bazie tego auta powstały już trzy modele wyścigowe - Mustang GT3, Mustang GT4 i Mustang Dark Horse R z homologacją wyścigową.
Niebawem do tej zabawy dołączy wersja Shelby, a znani tunerzy Forda, na przykład Hennessey, dobrali się już do nowej generacji Mustanga.
Ford więc wykorzysta swoje V8 do granic możliwości - i bardzo dobrze
Skoro jeszcze się da, a chętnych nie brakuje, to trzeba to robić. Jak już przyjdzie zgasić światło, gdy silniki spalinowe nie będą miały żadnej alternatywy i przyszłości, to przynajmniej amerykańska marka zrobi to z dużą satysfakcją. A to brzmi bardzo dobrze.