Ford Racing odkrywa karty. Amerykanie sami zbudują hipersamochód do wyścigów długodystansowych

Amerykanie decydują się na odważny ruch - Ford Racing samodzielnie zbuduje samochód do flagowej kategorii w wyścigach długodystansowych. Nadchodzi kolejny hypercar z krwi i kości.

Obowiązujące od kilku lat regulacje w serii IMSA i WEC sprawiły, że wyścigi długodystansowe przeżywają renesans. Oglądając je poczujecie się niczym w najlepszych czasach: jest wielu producentów, a stawka należy do wyjątkowo wyrównanych. Co więcej, co chwila kolejne marki zapowiadają swój debiut w tej serii. Teraz do tej listy dołączają Amerykanie. Ford Racing, co ciekawe, odważnie decyduje się na samodzielne zbudowanie samochodu. Czego więc możemy się po nim spodziewać?

Zacznijmy od kluczowej kwestii: Ford Racing zbuduje samochód typu Hypercar, czyli LMH. To nie to samo, co LMDh

Choć te pojazdy bezpośrednio rywalizują ze sobą, to są budowane w inny sposób. Auta z klasy LMDh powstają w "zunifikowany sposób". Producent zgłasza się do jednego z podwykonawców. Do wyboru jest Dallara, Multimatic, Ligier i Oreca. To właśnie jedna z tych firm opracowuje nadwozie przygotowane zgodnie z oczekiwaniami zamawiającego. Startująca marka dostarcza jedynie swój silnik spalinowy, zaś układ hybrydowy i skrzynia biegów to zunifikowana konstrukcja, którą znajdziecie we wszystkich samochodach LMDh.

Porsche 963 LMDh

Na zdjęciu: Porsche 963 LMDh

W tej kategorii zrobiło się naprawdę ciasno. Jest tutaj Acura, BMW, Porsche, Cadillac i Alpine. Było także Lamborghini, ale po wielu niepowodzeniach zamknie projekt. W przyszłym roku do akcji dołączy Genesis z nowym projektem, a w 2027 roku na gridzie pojawi się też McLaren.

W kategorii LMH, czyli autorskich hypercarów, znajdziemy Ferrari, Toyotę, Peugeota i Astona Martina. Przez chwilę była tam także marka Vanwall, Isotta Fraschini i Scuderia Cameron Glickenhaus, aczkolwiek te trzy zespoły pożegnały się już z rywalizacją. Ford początkowo miał współpracować z Orecą, ale ewidentnie zbuduje cały samochód samodzielnie. To daje im spore szanse, ale i utrudnia zadanie.

Ford Racing 2027

Jakie opcje ma Ford Racing?

Obstawiam, że będzie to opracowana od podstaw konstrukcja, która może częściowo opierać się na Fordzie GT Mark IV. Sercem niemal na pewno zostanie 3,5-litrowy silnik V6 Ecoboost, który na potrzeby wyścigowej wersji zyska odpowiednie modyfikacje, w tym być może większą objętość skokową. Niemal na pewno pojawi się tutaj także układ hybrydowy, który jest niemal niezbędny do walki w czołówce.

Jestem ciekaw, czy ten ostatni nie będzie też powiązany z promocją zapowiadanego od dawna hybrydowego Mustanga. Coraz głośniej mówi się o takim samochodzie, a prace nad nowym wariantem napędowym zdają się nabierać tempa. To byłby bardzo dobry wizerunkowo układ dla tej marki, zwłaszcza z perspektywy pasjonatów motoryzacji.