Ford odsłania karty: Ranger z dieslem V6 ma 250 KM i 600 Nm
Chyba najbardziej oczekiwaną nowością w nowym pickupie Forda jest diesel V6. Ranger z tym silnikiem teraz doczekał się oficjalnej specyfikacji.
Nowy Ford Ranger to mocno oczekiwana premiera. Biorąc pod uwagę dzisiejsze czasy, dodatkowym atutem będzie solidny, sześciocylindrowy diesel. To nietypowe, jak na Europę, ale na pewno ucieszy nabywców. Od premiery nie poznaliśmy jeszcze specyfikacji tej jednostki. No to teraz już coś wiemy.
Ranger V6: 250 KM, 600 Nm
Powinno wystarczyć zarówno do poruszania się z dużym ładunkiem na pace, jak i do ciągnięcia przyczep. Tutaj planowana jest maksymalna ładowność na poziomie 1327 kg i uciąg do 3500 kg. W Australii, gdzie wersja z dużym dieslem pojawiła się na początku, jednostka ta będzie dostępna w odmianach XLT, Sport i Wildtrak. Pickup będzie mógł przenosić moc na tylną oś, na cztery koła, lub w sposób automatyczny rozdzielać napęd. Oczywiście będzie też reduktor. Za to przeniesienie odpowiadać będzie fordowski, dziesięciobiegowy "automat".
Oprócz tego, Ford Ranger będzie miał tez słabsze diesle o pojemności dwóch litrów. W wersji z jedną turbiną będzie miał 170 KM i 405 Nm, a odmiana twin-turbo oddawać będzie kierowcy 210 KM i 500 Nm, czyli tyle, ile ma np. obecny Raptor.
Ten z kolei, zamiast silnika diesla, dostanie podwójnie doładowane, benzynowe V6 o mocy 290 KM. Cóż za brak troski o środowisko. No właśnie nie do końca, bo Ranger planowany jest również jako hybryda plug-in.
Niestety, na nowego pickupa Forda będziemy musieli jeszcze poczekać. Samochód na rynku pojawi się najwcześniej w połowie roku, a raczej trzeba liczyć się z tym, że pierwsze egzemplarze trafią do klientów jesienią. Bliżej lata powinny też pojawić się pierwsze przecieki dotyczące kwot potrzebnych na wejście w posiadanie Rangera. Cenniki Raptora będą jeszcze później, bo ten model trafi do sprzedaży dopiero w przyszłym roku.
Z fabryk w RPA, z których wyjedzie Ranger, wyjeżdżać będzie też Volkswagen Amarok. Pickup Volkswagena oparty będzie na konstrukcji Forda na podstawie umowy o współpracy między koncernami. VW dostanie samochody "robocze" od Forda, a w zamian udostępni platformę MEB dla konstrukcji elektrycznych spod znaku Błękitnego Owalu.