Ford Troller TX4. Genialna terenówka, o której pewnie nigdy nie słyszeliście
Ford Troller TX4. Mówi Wam coś taka nazwa? Otóż amerykańska marka ma w swojej ofercie terenówkę o bojowym wyglądzie i sporych możliwościach.
Ford Troller to tak naprawdę nie jest auto marki z błękitnym owalem, a dzieło niewielkiej brazylijskiej firmy założonej w 1995. Skupiła się ona na produkcji małych i tanich aut terenowych i użytkowych, takich właśnie jak TX4. W 2007 roku brazylijski Ford postanowił kupić małego producenta i wciągnąć jego model do swojej gamy.
Warto przypomnieć, że brazylijski Ford stanowi w zasadzie osobny byt, który tworzy wiele niezależnych lub mocno zmodyfikowanych samochodów na rynek ameryki południowej. Z tego powodu Ford Troller sprzedawany jest tylko na lokalnym rynku i w Angoli, gdzie nawet istnieje zakład montujący te pojazdy.
Czym jest ten cały Ford Troller TX4?
Jeśli kiedykolwiek graliście w Grand Theft Auto, to z pewnością kojarzycie wiele terenówek wyglądających jak jakieś dostępne na rynku auto. Tak właśnie mniej więcej prezentuje się terenowy Troller TX4. To mały terenowy samochód, który swoją aparycją przypomina mieszankę Forda Bronco i Jeepa Wranglera. Nie jest to jednak wada, bowiem dzięki temu ma nieco bardziej bojową prezencję.
Wnętrze wypada już dużo gorzej. Nie ma tutaj w zasadzie żadnych fordowskich elementów, pomijając zbliżone do starszych modeli zegary i kilka przełączników.
Konstrukcyjnie Troller TX4 w swoim najnowszym wydaniu bazuje na platformie P6, stosowanej w Fordzie Rangerze. Została ona skrócona i odpowiednio wzmocniona, tak aby dobrze radziło sobie w trudnych warunkach. Zresztą dzielność tego auta jest bardzo znana i ceniona. Przykładowo podczas wielkich powodzi w Sao Paulo, Troller bez problemu przejechał przez zalaną ulicę.
Troller TX4 - napęd i silnik
Sercem najnowszego Trollera jest jednostka znana z europejskich Fordów. Mowa o konstrukcji 3.2 (5 cylindrów), generującej 200 KM i 470 Nm momentu. Moc trafia na koła za pośrednictwem 6-biegowego automatu.
Napęd jest prosty i w zupełności wystarczający. Standardowo moc trafia na tylną oś. Przód można oczywiście dołączyć, jest także reduktor. Najnowszy model dostał również blokadę tylnego dyferencjału, co przydaje się w trudnym terenie.
Co ciekawe nie jest to też tanie auto. Najnowszy wariant kosztuje blisko 170 000 brazylijskich reali, czyli w przeliczeniu blisko 155 000 zł.