Włosi nie zawsze tworzą piękne auta. FV Frangivento Sorpasso GT3 jest po prostu okropne

Na obrzeżach Turynu, gdzieś za sklepem z dywanami (serio), znajduje się firma FV Frangivento. To mała manufaktura, która ma tworzyć efektowne supersamochody. Cóż, na pewno wyróżniają się z tłumu, ale czy to dobra rzecz? Nie sądzę.

FV Frangivento Sorpasso GT3. Długa nazwa, nieprawdaż? Kryje się pod nią włoski wynalazek, który został stworzy przez małą manufakturę. Wygląda przedziwnie, a do tego jest znaną Wam konstrukcją - gdyż pod tym nadwoziem kryje się popularny supersamochód.

FV Frangivento Sorpasso GT3 ma dawać "inne możliwości"

Krótko mówiąc - tutaj chodzi o budowę naprawdę odlotowych samochodów. Włosi tworzą je wspólnie ze swoimi klientami za sprawą programów Programma Sviluppo & Programma EgoJak do działa? To proste - klient przyjeżdża do Turynu na 30 dni, gdzie zamyka się wraz z designerami marki w jednym studiu. To właśnie taka współpraca daje możliwość idealnej indywidualizacji projektu.

FV Frangivento Sorpasso

Pierwszym klientem marki jest Abdallah Raweh - doktor medycyny i znany kardiochirurg, od lat działający we Włoszech i w Londynie. To właśnie on zdecydował się na stworzenie dopasowanego do siebie samochodu, dopisując też do jego nazwy przydomek GT3 - choć akurat z motorsportem ten egzemplarz wiele wspólnego nie ma.

Na pewno jednak ma dużo wspólnego z luksusem. Na przykład skórzana tapicerka została stworzona przez manufakturę Mario Levi z Turynu, uznawaną za jedną z najlepszych w swoim fachu na świecie. Wygląd i kolorystykę samochodu także dobierano na bazie prywatnych oczekiwań.

Problemem jest to, jak FV Frangivento Sorpasso wygląda

To w dużej mierze efekt specyficznego malowania i dziwnego kształtu. Jeśli dobrze się przyjrzycie, to zobaczycie tutaj samochód sportowy, który obudowano chamsko doklejonym bodykitem. Te czerwone detale wyglądają jak doczepione na siłę i nie będące integralną częścią tego pojazdu.

FV Frangivento Sorpasso

Do tego front, jak i tył, budzą raczej mieszane uczucia. Całość wygląda niczym projekt wyjęty żywcem z GTA, do tego po intensywnym tuningu w tej popularnej grze.

A auto, które kryje się pod tym nadwoziem jest Wam znane. Bazą stało się Audi R8. Pochodzenie ujawniają między innymi cyfrowe zegary (choć mają zmieniony soft) i kształt deski rozdzielczej. Z R8 pozostała też jednostka napędowa, czyli 5,2-litrowe V10.

FV Frangivento nie zostawiło go jednak w spokoju. Dzięki dołożonym turbosprężarkom moc wzrosła do 880 KM, co ma zapewniać abstrakcyjnie dobre osiągi. Ciekawe, czy w parze z mocą idą też odpowiednie właściwości jezdne.