W Genewie będzie tak pusto, że aż budują tor w hali targowej
Na targach w Genewie nie zobaczymy w tym roku minimum 11 producentów. A to oznacza dużo wolnej przestrzeni. Ta zamieni się w tor do testowania samochodów.
Co zrobić, gdy producenci się wykruszają, a targi kurczą? Głupio jest pozostawić dużo wolnej przestrzeni. Wygląda to nieprofesjonalnie i sugeruje, że sytuacja raczej nie rysuje się w kolorowych odcieniach. Cóż. w tym roku na Geneva Motor Show zobaczycie tor testowy. Tak, będzie on w hali.
Geneva Palexpo, Hala 7
To właśnie tutaj zostanie wybudowany liczący aż 456 metrów długości tor. Ma on umożliwiać poznanie samochodów podstawionych przez producentów. Goście będą mogli zrobić trzy kółka za kierownicą, zaś na prawym fotelu zasiądzie ekspert dbający o bezpieczeństwo. Będzie on także nawijać o danym aucie, tak więc informacji tutaj nie zabraknie.
W centrum wspomnianego toru znajdzie się z kolei specjalny "VIP LOUNGE", czyli efektowna przestrzeń do wypoczynku. Kuchnia ma serwować dobre jedzenie, a barmani zadbają o drinki. Oczywiście po ich spożyciu pojeździć już nie będzie można.
Dostępnych będzie 48 samochodów
Piętnastu producentów udostępni swoje samochody do takich jazd. Jest to Aiways, Audi, BMW, DS Automobiles, Honda, Hyundai, Kia, Mercedes-Benz, Porsche, Renault, Seat, Skoda, Smart, Toyota i Volkswagen. W sam raz, aby choć trochę zasmakować rynkowych nowości.
Przedstawiciele Geneva Motor Show zakładają, że odbędzie się 11 000 tak zwanych "jazd poznawczych". To całkiem niezły wynik jak na około 600 000 osób, które odwiedzi hale Palexpo.
Nowy pomysł brzmi ciekawie, ale niestety jest to też ukrywanie topniejącej rangi targów motoryzacyjnych. Wolna przestrzeń to pamiątka po takich markach jak Jaguar, Land Rover, Lamborghini, PSA czy Mitsubishi.