Oto najlepsza Honda od lat. ZR-V trafiła w dziesiątkę. Test i opinia

Gdzieś pomiędzy Nissanem Qashqaiem, Toyotą C-HR i Mazdą CX-5 wylądowała Honda ZR-V. Japońska nowość to wielka niespodzianka. Dlaczego? Ten model jest złotym środkiem w ofercie tego producenta i potencjalnie najatrakcyjniejszym modelem z punktu widzenia klientów. Prześwietliłem ją na wskroś - oto wszystko, co warto o niej wiedzieć.

Gama Hondy przez lata w zasadzie się nie zmieniała. Mieliśmy małego Jazza, większe HR-V, Civica i SUV-a CR-V. Nie był to zły zestaw, ale brakowało w nim świeżości. Poza tym masywny i duży CR-V nie każdemu odpowiadał. Japończycy skusili się więc na dodanie kolejnego zestawu liter do alfabetu. Honda ZR-V wpisała się pomiędzy Civica i wspomniane CR-V, tworząc perfekcyjny "złoty środek" w gamie tej marki.

Powiem więcej - to najlepszy samochód tej marki od lat. I choć nie jest ideałem, bo ma swoje drobne wady, to w ogólnym ujęciu robi bardzo dobre wrażenie.

Honda ZR-V e:HEV - test, opinia

Zacznijmy od kluczowej kwestii, czyli od pozycjonowania tego modelu na tle konkurencji. Czym jest tak naprawdę model ZR-V? Myślę, że najłatwiej będzie go porównać do Nissana Qashqai.

To właśnie do tego auta Honda jest najbardziej zbliżona wymiarami. Oferuje też standardowo mocny napęd, co pozwala postawić na przeciwnej szali wariant 1.3 o mocy 160 KM, lub model e-POWER. Rozstaw osi jest mniej więcej identyczny, a długość różni się o kilka centymetrów.

Toyota C-HR, często przyrównywana do tego modelu, jest nieco mniejsza. Tym samym gra w swojej własnej lidze, wpisując się gdzieś pomiędzy mniejszego crossovera Hondy, czyli HR-V, a właśnie ZR-V.

Stylistycznie nowa Honda czerpie garściami z mniejszego Civica, choć ma nieco inną stylistykę. Przede wszystkim wyróżnia ją specyficzny pas przedni, z dużym grillem i z wąskimi lampami. Ocena designu to kwestia gustu, ale moim zdaniem całość wygląda tutaj bardzo dobrze.

Honda ZR-V opinie test

Pas tylny z kolei na półprzezroczyste klosze lamp, które mocno odcinają się wizualnie od tego, co oferują inne Hondy. Z drugiej strony wszystko pasuje tutaj do siebie, co jest dużym plusem. Nieco mocniej pochylona linia pokrywy bagażnika dodaje sylwetce odrobiny dynamiki.

W wersji Advance, czyli widocznej na zdjęciach, warto zwrócić uwagę na grill z pionowymi poprzeczkami - taki sam znajdziemy w wariancie Elegance. W modelu Sport ma on zupełnie inne wypełnienie. Zderzaki także nieco się różnią, a w nadkolach znajdziemy inne wzory felg.

Wnętrze wygląda znajomo - i dobrze!

Deska rozdzielcza w dużej mierze przywodzi na myśl tą z Civica. Różnice ograniczają się do tunelu środkowego, który tutaj ma nieco bardziej fikuśną formę, z dodatkowymi schowkami pod spodem. Całość robi dobre wrażenie z dwóch powodów, które mogą Was zaskoczyć.

Po pierwsze - Honda ZR-V jest świetnie wykończona. Miękkie tworzywa znajdziemy nie tylko na desce rozdzielczej, ale i na boczkach drzwi, również z tyłu. Tunel środkowy obszyto zaś miękkim tworzywem imitującym skórę.

Po drugie - spasowanie wszystkich elementów nie rozczarowuje. Pokonałem tym samochodem blisko 1000 kilometrów i nie byłem w stanie przyczepić się do choćby jednego niechcianego dźwięku. Takowych tutaj po prostu nie było.

Honda ZR-V opinie test

Komfort podróżowania jest wysoki - i mogę to śmiało powiedzieć po pokonaniu 600 kilometrów jednego dnia. Fotele świetnie sprawdzają się w trasie, a ilość miejsca z przodu i z tyłu nikogo nie powinna rozczarować.

Obsługa kokpitu jest banalnie prosta, bo mamy klasyczny panel klimatyzacji z pokrętłami (bardzo ładny) i duży ekran systemu multimedialnego. Za kierownicą ukryto zaś cyfrowe zegary.

Mamy tutaj także jeden "bajer" wynikający z obecności napędu hybrydowego. Łopatki za kierownicą (metalowe!) obsługują regulowany system rekuperacji energii. To przydatna rzecz, zwłaszcza jeśli chcemy jeździć oszczędzając jak najwięcej paliwa.

Mamy więc jakość, ergonomię i przestrzeń. Czy czegoś tutaj brakuje?

Tak naprawdę tylko jednej rzeczy. Honda ZR-V ma dość mały bagażnik o pojemności 390 litrów i 1322 litrów po złożeniu tylnej kanapy. Tym samym jest to dość przeciętny wynik jak na ten segment. To może być problemem, gdy patrzy się na ten samochód jako na rodzinną propozycję. Zapakowanie bagaży dla 3-4 osób może być dość wymagające.

Ergonomia ma też jeden minus - obsługę multimediów, a dokładniej systemów bezpieczeństwa. Jeśli drażni Was piszcząca co chwilę "ISA", to musicie zanurkować w czeluściach menu i znaleźć odpowiednią opcję. Można to zrobić tylko na postoju, przy włączonym trybie P. Trzeba też na to poświęcić nawet 40-50 sekund.

Skoro o wadach mowa, to nie sposób nie wspomnieć też o jednej rzeczy. ZR-V bardzo nie lubi podróżować w deszczu. Nawet lekka sprej unoszący się za innymi samochodami sprawia, że radar tempomatu całkowicie głupieje i uniemożliwia jazdę ze stałą prędkością. Spodziewałbym się czegoś takiego podczas bardzo silnej ulewy, ale tutaj jest to zaskoczeniem.

Honda ZR-V (2024) - dynamika, prowadzenie, zużycie paliwa

Już po pierwszych 50 kilometrach za kierownicą tego samochodu poczułem, że Honda nie zapomniała jak robi się dobrze prowadzące się samochody. ZR-V, pomimo podniesionego nadwozia, lubi zakręty i daje w nich dużo pewności. Układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny i "mechaniczny", a jednocześnie nie męczy.

Sercem tego modelu jest hybryda e:HEV, która oferuje 184 KM. Moc trafia tutaj na przednie koła za pośrednictwem bardzo specyficznej przekładni, która ma skomplikowaną konstrukcję i kilka przełożeń zależnych od prędkości.

Idea jest prosta: hybryda ma być maksymalnie wydajna w mieście. I tutaj faktycznie pokazuje się z najlepszej strony, gdyż zużycie paliwa w mieście bez większego problemu zamykałem w granicach 4,4-6 litrów, zależnie od prędkości i stylu jazdy. Moim zdaniem to świetny wynik, który zasługuje na uwagę.

Honda ZR-V e:HEV (2024) - zużycie paliwa

przy 100 km/h: 5,8 l/100 km
przy 120 km/h: 7,5 l/100 km
przy 140 km/h: 9,8 l/100 km
w mieście: 4,4-6,0 l/100 km

W trasie za kierownicą Hondy ZR-V pokonałem ponad 600 kilometrów. Od razu miałem dwa wnioski. Po pierwsze - jak na japoński samochód jest świetnie wyciszona. Szumy odizolowano w odpowiedni sposób, a w kabinie jest przyjemnie, nawet przy 140 km/h. Po drugie - prędkości autostradowe nie są tym, co ten samochód lubi.

Przy 140 km/h zużycie paliwa sięga 9-10 litrów, a przy 120 km/h 7-7,5 litra. Trzeba więc pogodzić się z tym, że wybierając się raz na jakiś czas w dłuższą podróż, na stacjach będziemy stawać nieco częściej. Na szczęście zbiornik paliwa ma cywilizowane 57 litrów pojemności.

Do plusów można też zaliczyć przyzwoite oświetlenie

Tutaj Honda zrobiła duży krok naprzód. Jazda po zmroku, zwłaszcza przez las, nie stanowi tutaj stresującego przeżycia. Dobrze oświetlona droga daje więcej pewności. A gdy już tak się toczymy, to dobrze jest też umilić sobie czas muzyką serwowaną przez nagłośnienie BOSE.

Można więc śmiało powiedzieć, że ten samochód "odhacza" wiele punktów, które plasują go wśród bardzo udanych modeli. Ostatnim "testem" jest więc cena - i tu pojawia się problem.

Honda ZR-V e:HEV opinie test

Honda ZR-V kosztuje wyjściowo 189 900 złotych, a testowany egzemplarz to wydatek zbliżony do 214 000 złotych

Zaczynamy więc z wysokiego C, a kończymy jeszcze dalej. Owszem, Honda oferuje niemal kompletne wyposażenie w standardzie. Wersja Sport i Advance tak naprawdę dodają rzeczy, bez których dałoby się żyć. Mowa tutaj o skórzanej tapicerce, czy o kilku dodatkach z zakresu wyposażenia (podgrzewana kierownica, dodatkowe systemy wspierające kierowcę).

Różnica względem Qashqaia pozostaje jednak duża - topowa wersja Nissana w wersji e-POWER to wydatek rzędu 203-204 tysięcy złotych. Tym samym mówimy o ponad 10 000 złotych różnicy.

Wniosek jest więc prosty - Honda ZR-V ma sens, ale tylko w absolutnie najtańszym i zarazem najsensowniejszym wydaniu. Mamy tam wszystko, a 190 000 złotych da się jeszcze przełknąć. Nie jest to jednak propozycja dla każdego. Do tego cały czas brakuje mi w Hondzie sensownego finansowania, które byłoby dodatkowym argumentem zachęcającym do zakupu pojazdów tej marki.

Pomimo wysokiej wartości rezydualnej nie znajdziemy tanich najmów lub leasingów. A to jest rzecz, która przyciąga wiele osób do konkurencyjnych firm, oferujących takie formy finansowania.

Zalety
  • przyjemny dla oka design
  • świetne wykończenie wnętrza
  • doskonałe prowadzenie
  • wydajność napędu w mieście
Wady
  • bardzo mały bagażnik
  • irytująca obsługa systemów bezpieczeństwa
  • wysoka cena