Hype Alert! Hyundai pracuje nad nowym, sportowym silnikiem montowanym centralnie!
Koreańczycy potwierdzili, że pracują nad nową jednostką. Uwaga, można szaleć z radości. Jest spalinowa, i ma być montowana centralnie. Co jeszcze o niej wiemy?
Z brakiem tego projektu już się pogodziliśmy. Dobre trzy lata temu Hyundai ogłosił, że nie powstanie model "N", oddzielny od reszty gamy. Tam również mówiło się o silniku umieszczonym za plecami kierowcy.
Tymczasem potwierdzono, że trwają prace nad nowym silnikiem, zaprojektowanym właśnie do wsadzenia "za tylną kanapę". Co więc wiemy o tym projekcie?
Hyundai szykuje prawdziwą, sportową bombę
Jednostka, o jakiej mowa, do tej pory nie istniała. Koreańczycy projektują go więc od "czystej kartki", tworząc coś, co ma nas zaskoczyć.
Nowy silnik będzie bowiem wyczynowym silnikiem, wysokoobrotowym o "zupełnie innej" konstrukcji i konfiguracji niż to, co do tej pory wyprodukował koncern. Ma mieć też wysoką wydajność.
Z informacji, które mamy, wyłania się jednak obraz jednostki, która ma jeszcze mnóstwo czasu, zanim ujrzy światło dzienne. Koreańscy inżynierowie przyznają, że rozwój silnika napotkał na spore problemy, które muszą rozwiązać. Mówimy więc o wczesnym etapie prac.
Niemniej jednak, prace trwają, a budowanie jednostki od zera sugeruje, że Hyundai wiąże z nią poważne plany.
Póki co nowy silnik ma stać się platformą testową, w ramach kolejnego projektu RM. To sportowe mobilne laboratoria, które zapowiadają auta sportowe marki i jednocześnie pokazują, w którą stronę będą dążyć technologicznie władze koncernu.
Czym więc stanie się nowy silnik? Prawdopodobnie odkurzono jednak projekt nowego auta "N". Być może będzie to wóz na szczycie gamy, jakiś show car firmy, zbudowany w niewielkiej liczbie egzemplarzy dla miłośników marki i kolekcjonerów. Koreański silnik ma spełniać wszystkie wymagania wydajnościowe rynku i być przystosowany do seryjnej produkcji.
Dlatego bardzo możliwe, że firma zamierza równolegle rozwijać "N-ki" zarówno elektryczne, jak i spalinowe. I to byłaby najlepsza wiadomość. Zwłaszcza, że szef Hyundaia mówi wprost, że zakończenie produkcji i20 i i30 N to była tragedia. A więc jest wola na przywrócenie "równowagi".
Dodatkowym bodźcem może być to, że niedaleko, na drugim brzegu Cieśniny Koreańskiej, powstaje Toyota MR2. Nowa, sportowa, z zaprojektowanym od zera silnikiem umieszczonym centralnie.


