Hyundai Bayon - TEST. Czy miejski SUV za 100 tys. to dobra oferta?
Hyundai Bayon nie zajmuje jakiegoś zaszczytnego miejsca na polskich parkingach. To naprawdę dobry crossover, ale czy "za stówę" się broni w porównaniu z konkurencją?
Choć segment crossoverów segmentu B jest w tym momencie jednym z najpopularniejszych w Europie, to Hyundai Bayon nie zajmuje w nim czołowych pozycji. Zresztą, w samym segmencie jest spory rozstrzał nawet w kwestii rozmiarów aut. Koreańska propozycja należy do tych mniejszych. Dostępna z tylko jednym silnikiem, w topowej specyfikacji, za około 100 tysięcy złotych. Czy ten samochód jest za drogi? Za mały? Czy po prostu nie przekonuje wyglądem, a konkurencja daje więcej za mniej? Sprawdzamy.
Hyundai Bayon 2023 - TEST. Zaskakuje przestrzenią i dynamiką
Takie dwa w jednym. Niewielkiego crossovera z Korei wyposażono w trzycylindrowy silnik turbo o mocy 100 KM. Brzmi "wystarczająco", ale na pewno nie "dynamicznie". Zresztą, 10,7 sekundy do 100 km/h to wynik poprawny i na pewno niebędący powodem do wstydu. Subiektywnie jest... znacznie lepiej. O ile tylko przyzwyczaimy się do terkotliwego i przeciętnie przyjemnego brzmienia litrowego silniczka.
Trzymana na odpowiednich obrotach jednostka jest całkiem żwawa i zapewnia przyjemne osiągi. Dopiero ostatnie przełożenia sześciobiegowej skrzyni są wyraźnie autostradowymi nadbiegami i trudno wykrzesać z niego jakąś energię. Na szczęście biegi przełącza się łatwo, więc redukcja o bieg lub dwa nie jest traumatycznym przeżyciem, również akustycznym. Hyundai Bayon nabiera wtedy wigoru i chętnie przyspiesza. Gdy jednak trzymamy się stałych prędkości, nie jest też bardzo paliwożerny. Średnie zużycie z testu nie przekracza 7 l/100 km, a mieliśmy naprawdę różne warunki. W trasie? ok 5,5 l/100 km to dobry wynik.
zużycie paliwa | Hyundai Bayon 1.0 T-GDI |
przy 100 km/h: | 4,2 l/100 km |
przy 120 km/h: | 5,4 l/100 km |
przy 140 km/h: | 7,0 l/100 km |
w mieście; | ok. 8 l/100 km |
W mieście jest nieco gorzej, choć w optymalnych warunkach udało się zejść do ok. 6,5 l/100 km. Tyle, że takich nie znajdziemy zbyt często. Przynajmniej w Warszawie.
Uważam, że Hyundai bardzo dobrze też zaprojektował zawieszenie w swoim miejskim crossoverze. Z jednej strony jest dość komfortowe i nawet na 17" felgach samochód nie jest męczący. Z drugiej, zaskakująco dobrze się prowadzi. Układ kierowniczy nie zachęca do tego, ale auto naprawdę posłusznie podąża za kierowcą i zaskakująco szybko pokonuje zakręty.
Dobrze koresponduje to z wygodnym wnętrzem. Serio, mamy tutaj naprawdę przyjemne (może zbyt miękkie) fotele z przodu i całkiem wygodna kanapę w drugim rzędzie. Zwłaszcza ta ostatnia zaskakuje. Siedzisko nie jest za krótkie, a miejsca jest, jak na ten rozmiar samochodu, sporo.
Mniej miejsca jest w bagażniku, który mimo teoretycznie sporej pojemności, nie poraża przestrzenią. Zwłaszcza jeśli podwójną podłogę mamy w górnym położeniu.
Czy za 110 tysięcy złotych to dobra opcja?
Hyundai Bayon w cenniku marki (bez promocji) startuje od 89 400 zł. Silnik ten sam, skrzynia ta sama, tylko słabsza wersja wyposażenia. Executive ma metkę z kwotą 102 900 zł - bez promocji. Do tego lakier. W testowanym egzemplarzu nie znalazły się duże pakiety z dodatkowym wyposażeniem.
Ale i tak mamy tu sporo wyposażenia. Podgrzewane fotele, kierownica, automatyczne światła LED oraz system multimedialny z bezprzewodowym wsparciem dla Apple CarPlay oraz z Android Auto. Wiele więcej nie potrzeba. Jest też tempomat, asystent pasa ruchu i martwego pola. Te dwa ostatnie to pakiet Safety za 1900 zł. Zaskakujący jest tylko brak systemu bezkluczykowego - to jedyny "brakujący" element wyposażenia.
A co na to konkurencja?
No właśnie. Jak już wspomniałem, w tym segmencie panuje duży "rozstrzał" jeśli chodzi o rozmiary aut. Ford Puma, czy Peugeot 2008 są większe i wyraźnie droższe. Podobnie Opel Mokka. Wśród "mniejszych małych SUV-ów" króluje Yaris Cross. Silnik 1.5 ma nieco więcej mocy, a wersja Comfort z pakietami" kosztuje tylko minimalnie więcej niż Hyundai. To przekonuje klientów.
Z drugiej strony mamy SEAT-a Aronę. Z silnikiem 1.0 115 KM kosztuje podobne pieniądze, rozmiarowo też jest dobrym porównaniem. W "bonusie" daje zaplecze finansowe grupy VAG, a finansowanie może okazać się kluczowe.
Jest jeszcze jeden "podgryzacz". Renault Captur. Samochód z jednej strony nieco większy, a przy tym atrakcyjny wizualnie. Cenowo wypada świetnie. Za wyraźnie niedomagający mocą, ale dobrze wyposażony samochód w odmianie Techno trzeba zapłacić 94 300 zł, lub 98 300 zł w wersji LPG. Za 104 800 zł, czyli minimalnie więcej niż za Hyundaia, wyjedziemy samochodem ze 140-konnym silnikiem 1.3 Turbo.
Hyundai Bayon - podsumowanie i opinia
Z jednej strony, to naprawdę przemyślanie zaprojektowany samochód, który potrafi do siebie przekonać. Jeździ dobrze, jest dość dynamiczny i wygodny. Wnętrze jest wystarczająco bogato wyposażone i świetne pod względem ergonomii. Cena z jednej strony nie jest odstraszająca (to znaczy jest, ale nie względem segmentu), ale z drugiej ciężko jest przebić się przez oferty Renault, czy Toyoty.
SILNIK | t. benz, R3, 12 zaw. |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni |
POJEMNOŚĆ | 999 cm3 |
MOC MAKSYMALNA | 74 kW (100 KM) przy 4500 - 6000 obr./min |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 172 Nm przy 1500 - 4000 obr./min |
SKRZYNIA BIEGÓW | manualna, sześciobiegowa |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny MacPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | belka skrętna |
HAMULCE | tarczowe went./bębnowe |
OPONY | 205/55R17 |
BAGAŻNIK | 411/1205 l |
ZBIORNIK PALIWA | 40 l |
TYP NADWOZIA | crossover |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4180 / 1775 / 1500 mm |
ROZSTAW OSI | 2580 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1095 / 535 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 450/1110 kg |
ZUŻYCIE PALIWA | 5,4 - 5,7 l/100 km |
EMISJA CO2 | 122 - 129 g/km |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 10,7 s |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 183 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 5 lat |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 lat/3 lata |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | (1.0 T-GDI Modern) 89 400 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 102 900 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO |