Indukcyjne ładowanie taksówek. Wielka Brytania rozpoczyna eksperyment
Indukcyjne ładowanie taksówek? Wielka Brytania rozpoczyna bardzo ciekawy eksperyment, który ma pokazać, czy ta metoda sprawdzi się w codziennym użytkowaniu.
Największym problemem w przypadku samochodów elektrycznych wciąż pozostaje kwestia ładowania. Jest to szczególnie uciążliwy temat dla kierowców zawodowych, takich jak np. taksówkarze. Brytyjczycy sprawdzą więc, czy indukcyjne ładowanie pojazdów podczas przerwy na postoju będzie rozwiązaniem tej niedogodności.
10 samochodów zyska osprzęt umożliwiający indukcyjne ładowanie
Pilotażowy program zostanie uruchomiony w Nottingham, gdzie 10 samochodów zyska odpowiedni osprzęt. To dzięki niemu auta w trakcie postoju na specjalnie przygotowanych postojach będą mogły korzystać z bezprzewodowego ładowania. Departament Transportu w Wielkiej Brytanii na cały program przeznaczy 3,4 miliona funtów (blisko 17 000 000 zł).
Program ten ma na celu zwiększenie konkurencyjności elektrycznych taksówek. Ma to mieć realny wpływ na jakość powietrza oraz komfort użytkowania takich pojazdów. Indukcyjne ładowanie ma także zapewnić kierowcy możliwość większych zarobków, gdyż każdy postój w odpowiednim miejscu zapewni mu od kilku do kilkudziesięciu kilometrów dodatkowego zasięgu.
Zmodyfikowane zostaną Nissany i taksówki LEVC
Do programu zakwalifikowano 10 samochodów. Część z nich to Nissany e-NV200 oraz Leafy, zaś pozostałe auta to londyńskie "black caby". Te ostatnie pochodzą z najnowszego wypustu - za produkcję odpowiada koncern Geely, zaś auta bazują na technologii Volvo.
Jeśli pilotażowy program odniesie sukces, to Departament Transportu przewiduje dalsze inwestycje w to rozwiązanie i udostępnienie go innym taksówkarzom. Specjaliści skupią się na badaniu wydajności oraz realnego wpływu na środowisko.