IONIQ 5 N strzela z nieistniejącego wydechu. "Chcemy sztuczności?"

Auto bez wydechu strzela z wydechu, a nie mając skrzyni biegów zmienia kolejne przełożenia. IONIQ 5 N będzie wyposażony w cały przekrój bajerów, które mają nas nieco oszukać. Ale czy to jest coś, czego naprawdę chcemy?

Hyundai wokół tego samochodu robi dużo szumu. Wcale mnie to nie dziwi, gdyż mówimy o samochodzie na swój sposób przełomowym. Koreańczycy szybko stworzyli wokół gamy N aurę sportowego charakteru. Ich hothatche są naprawdę fenomenalne i niczym nie rozczarowują.

Problem w tym, że pojawiły się zdecydowanie za późno. Hyundai i30 N przetrwał jedną generację, Elantra N dostanie następcę, Kona N być może również, ale nacisk stawiany jest na elektryfikację. Tutaj rządzić będzie IONIQ 5 N 2023.

To właśnie ten model niebawem ujrzy światło dzienne. Koreańczycy starają się go pokazać z możliwie najlepszej strony i niemal prosto w oczy mówią nam, że chcą tutaj nieco oszukiwać.

IONIQ 5 N 2023

IONIQ 5 N 2023 ma strzelać z wydechu i redukować biegi. Po co?

Odpowiedź jest bardzo prosta - bo tego chcą klienci.

Albo inaczej - tego oczekuje się od auta sportowego. Problem w tym, że elektryfikacja przeczy cechom, za które najbardziej cenimy sobie wiele hothatchy. To auta małe, brutalne, często głośne i kapryśne. Lubią zarzucić tyłem, szarpnąć lub strzelić z wydechu.

Kliknij tutaj, aby usłyszeć wirtualne strzały z wydechu w nowym Hyundaiu IONIQ 5 N

Wszystkie te cechy są obce autom elektrycznym. One po prostu żyją w ciszy i płynności. Jak więc przekonać kogoś, kto szuka tego spalinowego charakteru do zakupu elektrycznego odpowiednika?

Odpowiedzią są różne triki, wyskakujące niczym królik z kapelusza. Tylko czy chcemy sztuczności?

Tak oto elektryczny dźwięk, który generuje IONIQ 5 N 2023, będzie wyposażony też w wirtualne strzały z wydechu. Do tego łopatki za kierownicą po przytrzymaniu będą symulowały nieistniejące zmiany biegów.

Wszystko po to, aby kierowcy mogli poczuć to szarpnięcie, które towarzyszy szybkim przepięciom w skrzyni DCT. Albert Biermann, niegdyś odpowiedzialny za gamę N, a teraz pełniący rolę doradcy zarządu, stwierdził niegdyś, że takie auto potrzebuje odrobiny agresji.

Pewne jest to, że elektryfikacja zmieni postrzeganie aut sportowych

Elektryczny IONIQ 5 N odda w ręce kierowcy 585 KM, napęd na cztery koła i tryb drift. Do tego ma dosłownie miażdżyć przyspieszeniem i zaskakiwać trakcją.

Czy to będzie wystarczająca rekompensata za genialne i30 N? O tym przekonamy się podczas pierwszych testów tego samochodu. Pewne jest natomiast to, że próg wejścia w posiadanie IONIQ-a z literą N będzie bardzo wysoki i może sięgać 400 000 złotych. A to jest granica, która dla wielu osób pozostaje w sferze marzeń.