Jaguar I-Pace nowym autem Ringtaxi na Nurburgringu. Tylko gdzie tutaj radość z dobrego brzmienia?

Jaguar I-Pace został nowym samochodem na Ringtaxi, czyli "taksówce" na torze Nurburgring. Za nieskromną opłatą Zielone Piekło można pokonać z profesjonalnym kierowcą.

Ringtaxi to jedna z ciekawszych opcji na pokonanie Nurburgringu z wysoką prędkością. Jeśli boicie się wjeżdżać na tor swoim autem, a chcielibyście poczuć prawdziwe emocje, to za 149 euro można zrobić kółko po całym obiekcie na prawym fotelu auta, mając za sterami profesjonalnego kierowcę. Brzmi ciekawie? Przez lata takie usługi oferowały różne firmy, w tym chociażby BMW. Jedną z bardziej znanych osób była Sabine Schmitz, która woziła tysiące osób najróżniejszymi modelami tej marki. Teraz Ringtaxi obsługuje Jaguar - i to modelem I-Pace.

Jaguar I-Pace na Ringtaxi? Okej, ale...

Czym chwali się Jaguar w broszurze promującej takie przejazdy? Otóż podkreśla, że I-Pace oferuje niezwykłe przyspieszenie (mniej niż 5 sekund do setki) i świetne prowadzenie nie emitując przy tym CO2. Wszystko fajnie i pięknie, a Greta Thunberg daje wielką okejkę. Tylko czy tutaj o to chodzi? Przejażdżka po Nurburgringu to niezwykłe przeżycie. Ten tor był miejscem wielu "bitew", pogoni i walki o najlepszy czas. Tutaj paliwo przelewało się hektolitrami, a silniki wyciskały z siebie ostatnie poty, aby pokonać ten szybki i niebezpieczny obiekt.

Nie ujmuję Jaguarowi I-Pace możliwości. To świetne auto, które zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Pytanie tylko czy to jest przepis na Ringtaxi? Dodam, że do wyboru jest też drugie auto - Jaguar XE Project 8, z wielkim i hałasującym V8. Myślę, że pokonanie pełnego okrążenia w takim pojeździe, nawet na prawym fotelu, byłoby naprawdę emocjonującym przeżyciem.

Chyba musimy cieszyć się resztkami klasycznej motoryzacji

Można odnieść wrażenie, że to ostatnie chwile motoryzacji w klasycznym wydaniu. Z dużymi silnikami, hałasującymi wydechami i innymi elementami, które nas w sobie rozkochują. Wszystkie nowe auta muszą być coraz cichsze, a elektryfikacja dopada już nawet producentów aut sportowych. Jeśli więc wybierzecie się na Nurburgring i będziecie chcieli "zamówić" krótką wycieczkę w Ringtaxi, to wybierzcie ryczącego benzynowego Jaguara. I-Pace może i jest fajny, ale nie w tych warunkach i nie w tym miejscu, naprawdę.