Jaguar XE, XF i F-Type to już przeszłość. Teraz zostają SUV-y, a nadchodzą elektryki
Nadchodzi zmiana warty i rewolucja w wizerunku tej marki. Jaguar XE, XF i F-Type znikają oficjalnie z oferty marki. Póki co w gamie znajdziecie same SUV-y, zaś i ich czas jest policzony. Wszystko po to, aby zrobić miejsce nowym luksusowym elektrykom.
To jest "być albo nie być" dla tej firmy. Jaguar właśnie skoczył na oślep, nie wiedząc, czy spadnie na miękki grunt. Brytyjczycy kończą powoli produkcję spalinowych modeli i szykują się do zmiany wizerunku. Tym samym z gamy marki wypada Jaguar XE, XF i F-Type. Te modele nie będą miały bezpośrednich następców.
Jaguar XE i XF nie były hitami, ale to naprawdę solidne samochody
Brytyjska marka celowała w najmocniejszych konkurentów, z BMW na czele. XE miało być odpowiedzią na Serię 3, zaś XF na Serię 5. Niestety, wysokie ceny i awaryjność sprawiły, że celu nigdy nie osiągnięto. Dużo lepiej radzą sobie SUV-y (E-Pace i F-Pace), ale te też nie notują rewelacyjnych wyników.
Spalinowe modele powoli przechodzą na emeryturę, a proces ten otwiera właśnie rodzina XE i XF. Do niej dołączył także F-Type. Choć oficjalnie ostatnie sztuki niebawem opuszczą fabrykę, to w praktyce Jaguar przygotował plan przejściowy.
Po pierwsze - wyprodukowano nieco większą liczbę pojazdów, aby u dealerów dostępne były zapasy na placach. To zapewni dostęp do spalinowych modeli osobom, które nie chcą przesiadać się do samochodów innych marek.
Po drugie - Jaguar E-Pace i F-Pace będą oferowane do końca 2024 roku. Dopiero wtedy zakończy się regularna produkcja, aczkolwiek tak jak i w przypadku XE/XF przygotowany będzie zapas pojazdów.
A co dalej czeka Jaguara?
Przyszłość tej marki zapowiada się dość dziwnie. Brytyjczycy uznali, że nie będą już konkurować z BMW i biorą na celownik Bentleya. Do tego zamierzają oferować wyłącznie elektryczne samochody. W 2025 roku do sprzedaży trafi pierwszy nowy model, 4-drzwiowe GT na prąd. Do niego dołączy później SUV.
Oczywiście ceny pójdą w górę. Tylko czy klienci będą skorzy przesiąść się do takich samochodów? To trudne pytanie. Wysokie ceny w połączeniu z brakiem przekonania do nowej technologii (zwłaszcza teraz, gdy elektryfikacja przeżywa turbulentny okres) mogą być gwoździem do trumny tej marki. Poza tym wciąż nie wiemy jak prezentować się będzie nowy język stylistyczny Jaguara.