Kierownica - prosty temat. Bo okrągły. A niektórzy strasznie kombinują

Producenci robią wszystko, żeby uatrakcyjnić wnętrza samochodów. Przez wiele lat jedno było niezmienne - okrągła kierownica. Teraz i z tym postanowili sobie "poradzić". Ale po co?

Pomysłów na aranżacje wnętrza samochodu jest mniej więcej tyle, co producentów. Wszystkie jednak opierają się na podobnym schemacie. Z ekranem/sterowaniem funkcjami po prawej stronie, zegarami przed oczami, tunelem środkowym zaadaptowanym na funkcje praktyczne. No i do tego okrągła kierownica. Tak było. Od paru lat jednak producenci kombinują z tym kształtem. Z różnym skutkiem, ale tak naprawdę bez większego... sensu.

kierownica

Kierownica - dobra, bo okrągła

Osiem kątów, sześć kątów, przedziwne wolanty z "uciętymi" fragmentami, niemalże kwadratowe wieńce, czy chociażby spłaszczone u dołu okręgi. Wszystko to w ostatnich latach pojawiło się jako rewolucyjne, czy podnoszące atrakcyjność rozwiązanie zamiast standardowej kierownicy.

Nie przeczę, wiele z nich wygląda fantastycznie (nie Teslo, to nie o Tobie), faktycznie buduje jakiś charakter marki, czy modelu i podkreśla wzornictwo deski rozdzielczej.

Wiele z tych pomysłów na pierwszy rzut oka jest również wygodne. Czasem mniej, czasem bardziej. Ale dobrze zaprojektowana ośmiokątna kierownica potrafi być znacznie wygodniejsza do prawidłowego trzymania niż zbyt gruba, czy zbyt cienka kierownica o klasycznym kształcie.

nie, to nie działa

I na tym można by zakończyć ten felieton. Gdyby nie to, że to jest tylko część prawdy.

Po pierwsze, "dobre leżenie" takiego wolantu w dłoni bardzo zależy od tego, czy zajmiemy prawidłową pozycję. Ideałem byłoby, gdybyśmy wszyscy jeździli ustawieni prawidłowo, ale na to nie ma szans. A zła pozycja, plus niewygodna kierownica oznacza znaczne zmniejszenie naszego bezpieczeństwa.

Druga sprawa jest nawet ważniejsza. Wszystkie te dziwne kształty w pewnym momencie zawodzą. Gdy trzeba szybko i pewnie robić obroty kierownicą. Czy to podczas manewrowania, czy na przykład, gdy wpadniemy w poślizg i trzeba założyć pewną kontrę. Nie ma szans, żebyście wtedy dobrze czuli, co robicie z samochodem.

Oczywiście, projektanci zakładają, że samochodem będziecie jeździć "normalnie". Ale nigdy nie da się przewidzieć w 100%, co będzie się działo na drodze. A pewny chwyt może kiedyś uratować Wam życie.

Wszelkie bardziej wyczynowe auta mają udziwnione kierownice. Dlaczego? Bo mają zupełnie inne przełożenia. Mercedes-AMG One, czy Ferrari F80 mają takie przełożenia, że naprawdę w większości przypadków nie ma potrzeby, aby obracać koło więcej niż o połowę. A tu można sobie poradzić.

Ale jak myślicie, dlaczego Porsche ma wyłącznie okrągłe kierownice? Bugatti stosuje okrągłą. Chłopaki z Koenigsegga też nie wymyślają koła na nowo (no dobra, Gemera ma trochę zepsute). Nawet cierpiący na nadmiar mocy Rimac Nevera ma niemalże zwykłą kierownicę.

Coś w tym musi być, nie uważacie?