Koenigsegg kontra Rimac, 2:1. Ten pojedynek to starcie tytanów inżynierii

Koenigsegg ustanowił rekord, Rimac go przebił. Co zrobili Szwedzi? Oczywiście wzięli się do pracy i... odebrali "co swoje".

Nie jest to przepychanka "dwóch dużych chłopców", a raczej pojedynek na możliwości inżynieryjne wyjątkowych firm. Koenigsegg i Rimac od pewnego czasu "biją się" o nietypowe rekordy. Teraz głównie skupiają się na tym, aby uzyskać najlepsze wyniki w przyspieszeniu od zera do 400 km/h, po czym w hamowaniu z 400 km/h do zera. Tak, mowa tutaj o abstrakcyjnych liczbach.

Koenigsegg jako pierwszy ustanowił rekord, który chwilę później ukradł mu Rimac za sprawą modelu Nevera. Teraz Szwedzi odzyskali "co swoje" - i zrobili to w ekspresowym tempie.

Nawet Mate Rimac twierdzi, że Koenigsegg zrobił coś wyjątkowego

Zawodnikiem stojącym po stronie manufaktury z Angelholm jest Jesko Absolut - najszybsze "na prostej" wcielenie tego samochodu. Tak, nowy model Sadair's Spear (de facto jeszcze ostrzejsze wydanie Jesko) jest skuteczniejsze na torze i w zakrętach. Absolut ma jednak inny cel - tu przede wszystkim liczą się osiągi.

Kliknij tutaj, aby zobaczyć rekordowy przejazd - YouTube

Rimac Nevera z łatwością pobił wynik szwedzkiego samochodu, gdyż wykorzystuje potencjał drzemiący w elektrycznych silnikach. Tu potencjał do optymalizacji pracy całego układu jest ogromny. Nie oznacza to jednak, że inżynierowie Koenigsegga poddali się bez walki.

Szwedzi wzięli na warsztat dwa elementy - skrzynię biegów i komputer sterujący silnikiem. Co więcej, dodano do tej układanki trzeci system - specjalny układ kontroli trakcji, który opracowano w zaledwie kilka tygodni.

Koenigsegg Jesko Absolut rekord

W ten sposób udało się poprawić reakcję na gaz, uniknąć uślizgu kół przy zmianie biegów (przy jednoczesnym braku "zduszenia" silnika), a także przyspieszono same zmiany przełożeń. Efekt? Koenigsegg urwał 0,58 sekundy przy przyspieszaniu od 0 do 400 km/h (zajęło im to 25,21 s). Dla porównania Rimac potrzebował na to 25,79 s. Hamowanie z 400 km/h do zera zajmuje zaś 8,44 sekundy. To naprawdę imponujące i fascynujące wyniki.

Christian von Koenigsegg podkreśla, że pobicie samochodu elektrycznego z napędem na cztery koła "tylnonapędowym samochodem z doładowanym V8" jest czymś naprawdę wyjątkowym i dowodem na to, że elektromobilność wcale nie jest idealna.

Czy to oznacza, że Rimac poddaje się bez walki? Nie sądzę - obstawiam, że chorwacka manufaktura pokaże jeszcze coś zaskakującego.