Gdyby nie ten samochód, nigdy nie powstałoby Pagani. Lamborghini Countach Evoluzione wytyczyło nową drogę
Lamborghini Countach Evoluzione to auto, o którym mało kto słyszał - a tak naprawdę to ten samochód przetarł szlak dla wielu późniejszych supersamochodów. Ten projekt był oczkiem w głowie Horacio Paganiego, który wyłożył własne pieniądze, aby eksperymentować z nowymi technologiami.
- Lamborghini Countach Evoluzione powstało w 1987 roku jako auto eksperymentalne
- Choć wyglądało jak standardowy Countach, to nie miało z nim zbyt wiele wspólnego
- Po przetestowaniu wielu rozwiązań auto wykorzystano do testów zderzeniowych i tak zakończyła się jego historia
Gdy myślimy o nowych supersamochodach, to w wielu przypadkach obecność monokoku z włókna węglowego jest dla nas czymś absolutnie oczywistym. Ta technologia stała się bardzo popularna, gdyż łączy niską masę, sztywność i wysoki poziom bezpieczeństwa. Ktoś jednak musiał pokazać innym markom, że to jest dobry kierunek rozwoju. Oczywiście duży wkład w to wszystko miała niezmiennie Formuła 1, aczkolwiek jest jeszcze jedno auto, które się do tego przyczyniło. Mowa tutaj o Lamborghini Countach Evoluzione, czyli o wyjątkowym projekcie, który służył do przeprowadzania szalonych eksperymentów.
Lamborghini Countach Evoluzione było surową "platformą badawczą"
Zresztą widać to na pierwszy rzut oka. Laik powiedziałby, że jest to po prostu niewykończony Countach. Nic bardziej mylnego. Może i wygląd jest niemal identyczny, ale konstrukcyjnie te samochody nie miały zbyt wiele wspólnego.
Evoluzione powstało jako projekt, który służył do eksperymentowania z nowymi materiałami. W 1982 roku bracia Mimran zaczęli interesować się użyciem kompozytów w budowanych samochodach. Projekt poprowadził Giulio Alfieri, który do swojego zespołu ściągnął eksperta lotniczego, Rosario Vizziniego. Tak powstał dział Esperienza Compositi, który miał rozwijać nowe technologie.
W 1985 roku Lamborghini trafiło w ręce Chryslera. W efekcie Vizzini zrezygnował z pracy, a Alfieri opuścił szeregi firmy. Ich miejsce zajął Luigi Marmiroli, który na nowo stworzył zespół odpowiedzialny za eksperymentalne materiały. Zasilił go między innymi Attilio Masini i pan, którego możecie kojarzyć - Horacio Pagani.
Tak rozpoczęły się prace nad autem, który miało być "supersamochodem przyszłości". Nie wszystko ruszyło jednak po myśli pracowników. Lamborghini nie chciało zainwestować w autoklaw do wytwarzania elementów z włókna węglowego.
Co więc się stało? Horacio Pagani poszedł do banku, wziął kredyt i osobiście zainwestował w to urządzenie. Lepszej decyzji podjąć nie mógł.
Countach Evoluzione jedynie przypominał znany model
Po raz pierwszy wykorzystano tutaj częściowy monokok z włókna węglowego, obejmujący kabinę pasażerską (podłoga, dach, słupki i ściana grodziowa dzieląca wnętrze i komorę silnika). Konstrukcję wzmocniono aluminium i kevlarem. Jedynie tylne zawieszenie opierało się na dotychczasowej rurowej konstrukcji.
Poszycie nadwozia także wykonano z lekkich materiałów - aluminium i z kompozytów. W efekcie Lamborghini Countach Evoluzione ważyło o 500 kilogramów mniej od standardowej wersji tego samochodu. Masa zeszła poniżej tony, do 980 kilogramów.
Zespół odpowiedzialny za Countacha Evoluzione. Po prawej stronie stoi Horacio Pagani
Jednocześnie 5,2-litrowe V12 z modelu 5000 S Quattrovalvole podkręcono do 490 KM. Sprint do setki wynosił 4,1 sekundy, a prędkość maksymalna przekraczała 320 km/h.
Włosi eksperymentowali z tą konstrukcją, uzbrajając ją w szereg rozwiązań z motorsportu. Pojawił się tutaj napęd na cztery koła, ABS, kontrola trakcji i elektronicznie sterowane zawieszenie. Lamborghini opracowało także system chowanych wycieraczek i nakładki na koła, aby poprawić aerodynamikę.
Problemem była jedna kwestia - koszty
Zespół pracujący nad tym samochodem dążył do tego, aby Countach Evoluzione trafił do produkcji - w mniej lub bardziej "hardkorowym" wydaniu. Niestety, był okrutnie drogi i zwyczajnie nie opłacało się go dalej rozwijać. W efekcie jego historia skończyła się na testach zderzeniowych, które potwierdziły wytrzymałość konstrukcji z kompozytów.
Horacio Pagani, jako współpracownik Lamborghini, zdobył ogromne doświadczenie
Po zamknięciu projektu rozwinął własną firmę Pagani Composite Research, a po godzinach zaczął pracować nad własnym supersamochodem. W 1991 roku przekształcił ją w Modena Design i stał się dostawcą gotowych elementów z kompozytów dla Dallary, Ferrari i Renault. W 1992 roku z kolei powstał prototyp C8, który stał się punktem wyjścia dla Zondy, pokazanej w 1999 roku.