Lamborghini Huracan Speedster byłoby doskonałym dopełnieniem gamy
Auta typu speedster powracają na rynek. Po Ferrari i McLarenie do zabawy dołączył Aston Martin. Lamborghini Huracán Speedster też by tutaj pasowało.
Kilka lat temu Lamborghini zaskoczyło wszystkich modelem Aventador J. Był to prawdziwie szalony speedster, stworzony z myślą o jednym specjalnym kliencie. Więcej aut nie zjechało z linii produkcyjnej, żaden egzemplarz tego auta nie został też stworzony z myślą o muzeum. A szkoda, gdyż tego typu projekty są teraz coraz bardziej rozchwytywane przez kolekcjonerów. Lamborghini Huracán Speedster byłoby więc idealnym dopełnieniem gamy. Póki co pozostaje nam jednak podziwianie wizji artystów.
Scenariusz doskonały: Lamborghini Huracán Speedster wjeżdża na rynek
Samochód ten idealnie pasowałby do towarzystwa w postaci Ferrari, McLarena i Astona Martina. Choć w tym gronie Hurácan jest formalnie najstarszą i najsłabszą konstrukcją, to jednak jego rewelacyjne właściwości jezdne i unikalny charakter silnika V10 sprawiają, że byłaby to kusząca propozycja dla klientów.
Co więcej, Lamborghini już kiedyś zrobiło jedno podejście do tematu podobnego auta. Model ten nazywał się Gallardo Concept-S i prezentował wizję speedstera na bazie tego kultowego już modelu marki z Sant'Agata Bolognese.
Za wizję Huracána Speedster odpowiada estoński desiger kryjący się pod pseudonimem spdesignest. W fantastyczny sposób wykorzystał on agresywną linię odświeżonego Huracána Evo i wkomponował w nią otwartą kabinę. Jednocześnie pojawiło się tutaj kilka elementów, które wizualnie zapożyczono z Aventadora SVJ.
Co sądzicie o takiej koncepcji? Naszym zdaniem Lamborghini mogłoby od ręki wprowadzić takie auto na rynek w stricte limitowanej liczbie egzemplarzy. Wszak cudownie głupie auta wciąż przyciągają klientów z grubymi portfelami.