Lamborghini Manifesto jest zapowiedzią przyszłości marki. Tylko to już... jest

Marka z Sant'Agata Bolognese pokazała kierunek, w którym zamierza podążać w kolejnych latach. Zapowiada go Lamborghini Manifesto i... niestety nie będzie to rewolucja.

Pamiętacie Lamborghini Fenomeno, unikalną krótką serię samochodów zbudowaną na bazie nowego modelu Revuelto? Jak się okazuje jest to coś więcej, niż tylko luksusowy pojazd dla garstki szczęśliwych klientów. Fenomeno nadaje też kierunek całemu designowi marki, a dowodem na to jest Lamborghini Manifesto. Pod tą nazwą kryje się studium stylistyczne, które pokazuje jakie plany wobec "byków" ma główny projektant tej marki.

Dyrektor designu Lamborghini, Mitja Borkert, określił Manifesto jako projekt, który ma inspirować przyszłe pokolenia samochodów marki. Według niego Lamborghini nie podąża za trendami, lecz je wyznacza, a Manifesto jest tego najlepszym przykładem. Zatem jego forma nie służy prezentacji nowego modelu, ale raczej definiuje estetykę, jaka w przyszłości może trafić do produkcji.

Lamborghini Manifesto ma cechy dotychczasowych modeli i... nie oferuje niczego nowego

Stylistyka Manifesto czerpie z aktualnego języka designu Lamborghini, jednak czyni to w jeszcze bardziej radykalny sposób. Z przodu pojawia się "shark nose", czyli nos przypominający rekina, a reflektory w kształcie litery Y stanowią bezpośrednie nawiązanie do modeli Revuelto i Temerario. Całość uzupełnia masywny dyfuzor oraz szklana, opływowa obudowa kabiny, nadająca pojazdowi futurystyczny charakter.

Lamborghini Manifesto 2025

Co ciekawe, Manifesto nie posiada tradycyjnych drzwi. Jednocześnie niektóre rozwiązania, jak lampy i detale inspirowane prototypem Fenomeno, mogą w przyszłości znaleźć zastosowanie w limitowanych seriach lub samochodach tworzonych w ramach programu Ad Personam.

Projekt Manifesto został zaprezentowany w ramach obchodów 20-lecia działu Centro Stile, który od początku XXI wieku odpowiada za unikalny język wizualny Lamborghini. Pierwszy projekt tego zespołu powstał w 2005 roku. Od tamtej pory to właśnie on nadaje kształt wszystkim nowym modelom marki.

Co dalej? Kolejne samochody z bykiem na masce z pewnością wykorzystają wiele elementów z tego projektu. Jesteśmy ciekawi jak to będzie prezentowało się w SUV-ie, czyli w kolejnym wcieleniu Urusa. Bez wątpienia dostaniemy ciekawy miks wizualny.

Póki co marka z Sant'Agata Bolognese skupia się na produkcji nowego supersamochodu, czyli modelu Temerario. To on ma być "oczkiem w głowie", obok bestselleru w postaci Urusa.