Lancia Ypsilon HF to reinkarnacja rajdowej legendy. Wyczynowa wersja ma silnik 1.2
Po ponad dwóch dekadach na rynek powraca kultowa nazwa. Lancia Ypsilon HF przywraca do życia rajdową legendę - aczkolwiek będziecie mocno zaskoczeni wyborem silników.
Tak, ta marka po raz ostatni oferowała hothatcha w latach dziewięćdziesiątych. Lancia Delta oferowała kilka mocnych wariantów, a jeden z nich był nawet przez pewien czas w rękach redaktora Napieraja. Zresztą do dziś ciepło wspomina ten samochód. Teraz, po dekadach przerwy, magiczne litery powracają do akcji. Lancia Ypsilon HF ma łączyć styl i emocje, a jednocześnie otwiera nowy rajdowy rozdział w historii marki. Tutaj jednak mocno się zaskoczycie, gdyż drogowe i wyczynowe wydanie ma dość zaskakujące silniki.
Lancia Ypsilon HF trafi do salonów z napędem elektrycznym. W rajdach wystartuje zaś z wyjątkowo małą jednostką napędową
Zacznijmy od wariantu drogowego, który będzie elektryczny. To żadna niespodzianka, gdyż już jakiś czas temu Włosi potwierdzili, że stawiają na taki napęd.
Na szczęście nie jest to tylko metka na standardowej wersji. Wykorzystano tutaj platformę e-CMP Performance, która pozwoliła na zastosowanie 240-konnego silnika elektrycznego. W parze z tą jednostką idą też duże zmiany w zawieszeniu (zwiększono rozstaw kół i zmniejszono prześwit), układzie kierowniczym i w konstrukcji przedniego dyferencjału. Wszystko po to, aby prowadzenie nie rozczarowywało.
Życiodajną energię Ypsilon HF czerpie z baterii o pojemności 54 kWh. Tutaj więc nie ma żadnych zmian względem standardowej wersji na prąd. Nie liczcie więc na rewelacyjny zasięg, ale to nie jest tutaj priorytetem.
Więcej informacji na temat tego auta poznamy dopiero za rok. Dlaczego? Lancia nie zamierza wypuszczać tego auta na drogi aż do maja 2025. Chętni muszą więc uzbroić się w cierpliwość.
Wiemy za to, że Lancia Ypsilon HF pojawi się też w klasie Rally4
Włosi uchylili rąbka tajemnicy i pokazali rajdowy wariant, który wyjedzie na odcinki specjalne. Malowanie nawiązuje tutaj do kultowych barw Martini z Delty. Niestety, na równie emocjonujący napęd nie ma co liczyć.
Kierowca pod prawą nogą znajdzie 210 KM, generowanych przez silnik 1.2. Tak, to podkręcona wyczynowa wersja znanego PureTecha. Jestem ciekaw jak sprawdzi się on na odcinkach specjalnych.
Dobrą informacją jest to, że znaczek High-Fidelity pojawi się także na kolejnych nadchodzących modelach marki
A w planach są dwa auta - Lancia Gamma i Delta. Ten pierwszy będzie crossoverem, zaś Delta to oczywiście klasyczny kompakt. W obydwu przypadkach mowa już o nowej platformie STLA Medium, która zapewni więcej mocy, lepszy zasięg i większą wydajność. Na te auta trzeba jednak jeszcze poczekać. Ich premiery przewidziano na lata 2026-2028.
Oznaczenie HF wywodzi się z klubu właścicieli Lancii, posiadających co najmniej 6 takich samochodów. W latach 50. i 60. połączyli to z talizmanem Vincenzo Lancii, który twierdził, że słonik przynosi mu szczęście. Oby tak też było w przypadku nowych modeli tej marki.