Lexus IS 2021. Wygląda doskonale, ale...
Lexus IS ujrzał światło dzienne wcześniej niż planowano. Cóż, w internecie ciężko jest cokolwiek ukryć. Nowy japoński "średniak" prezentuje się atrakcyjnie, ale pod nowym nadwoziem skrywa starego znajomego.
Lexus nie ma szczęścia do klasy średniej. Pierwszy IS, fantastyczny wizualnie i stający się powoli ciekawym youngtimerem, nigdy nie zdobył wielkiej popularności. Nieco lepiej poszło drugiej generacji, która miała diesla pod maską. Szkoda tylko, że ten diesel okazał się być najsłabszą stroną tego modelu. Wielu osobom przybyło siwych włosów przez ten silnik - uwierzcie mi. Trzecie wcielenie na rynku jest już siedem lat. To kawał czasu i dobry moment na nową generację. Tej jednak nie uświadczymy. Lexus IS 2021 to bowiem gruntowny lifting aktualnego modelu. Co się zmieniło?
Lexus IS 2021 - fantastyczny z zewnątrz, znajomy w środku
Designerzy Lexusa bez wątpienia mają dużą dozę wolności w projektowaniu samochodów. Odważne linie stały się już symbolem marki, co jest ciekawą przeciwnością do początkowo kreowanego konserwatywnego stylu. Nowy Lexus IS to powiew fantastycznej świeżości, nie tylko względem poprzednika, ale i konkurentów. Lekka i sportowa linia pełna ostrych załamań prezentuje się nowocześnie i jest atrakcyjna dla oka. Poprawiono tutaj wiele nietrafionych elementów poprzednika - takich jak chociażby przednie światła. Z tyłu zagościła natomiast ledowa listwa, która nawiązuje do małego SUV-a UX.
Po otwarciu drzwi czar jednak nieco pryska, bowiem Japończycy nie zdecydowali się na zaprojektowanie od podstaw kokpitu. Deska rozdzielcza została jedynie przyozdobiona nowym dużym ekranem systemu multimedialnego, obsługującego WRESZCIE Apple CarPlay i Android Auto. Długo na to czekaliśmy.
Wiele elementów nie tknięto. Cyfrowe wskaźniki w wersji F Sport, panel sterujący klimatyzacją czy charakterystyczny analogowy zegarek pozostały na swoim miejscu.
Lexus IS 2021 - nie dla Europy
Niestety, odświeżony IS nie powróci do Europy. Japońska marka odpuszcza sobie walkę w klasie średniej, stawiając na SUV-a NX i mniejszego UX-a. IS będzie dostępny za to w Ameryce Północnej i wybranych krajach azjatyckich. Pod maską na pewno znajdzie się wersja o oznaczeniu 350, czyli 3,5-litrowe V6, które generuje ponad 310 KM. Wstępnie mówiło się także o modelu IS 500, który zaoferuje ponad 400 KM.
Szczegółowe informacje dotyczące tego modelu poznamy dopiero za kilka godzin, po oficjalnej premierze - wtedy też Lexus odkryje karty.