Linea D’Arabo - to wiele wyjaśnia. Mansory zrobiło miedzianego Cullinana dla Dubajczyków
Rolls-Royce Cullinan od Mansory to już niemalże "nic dziwnego". Ale wersja Linea D’Arabo jest wyjątkowa. Czy wyjątkowo kontrowersyjna, sami oceńcie.
Ja nie wiem o co z tym chodzi, że zawsze w "stercie" newsów trafiam na produkt Kourosha Mansory. No ale cóż, niemiecki tuner bez wątpienia tworzy samochody, które rzucają się w oczy. Tak jak Rolls-Royce Cullinan w odmianie Linea D'Arabo. Stworzony dla showroomu w Dubaju, wyraźnie podkreśla "arabskość". Rzuca się w oczy, ale jak na Mansory, miejscami jest nawet stylowy.
Mansory Linea D'Arabo to czerń, złoto i miedź
Estetyka przywodzi na myśl steampunkowe konstrukcje, nawiązujące do "rewolucji przemysłowej". Specjalistą w takich projektach jest polski Carlex, a Mansory nawet nie próbowało pójść dalej w tym temacie. Rolls-Royce Linea D'Arabo ma podkreślać miejsce, w którym się znalazł. Coś jak Rolls-Royce Ghost z naszego testu.
To drugi samochód z linii "Atelier". Pierwszym był Cullinan Linea D'Oro. Tutaj złoto pociemniało lub ustąpiło miejsca miedzianemu kolorowi. Pojawił się na nadwoziu oraz w zasadzie wszystkich ornamentach Cullinana. Od kutych, 24-calowych felg, aż po Spirit of Ecstasy. Wiele elementów powstało tutaj z materiału, który wyróżnia markę, czyli włókna węglowego. Dodatkowo zostało wykończone arabskim liternictwem, co o dziwo wygląda naprawdę oryginalnie.
Niestety nie wiemy, co jest tam napisane.
Wnętrze to powtórzenie motywów z nadwozia. Czerń, miedź, arabskie litery. Tylko że tutaj wygląda to znacznie bardziej... jak w Mansory. Czyli na bogato, bez umiaru i tylko dla niektórych klientów akceptowalnie. Skóra polakierowana w dwóch odcieniach, "popisana" kierownica i miedziane wstawki tworzą klimat unikalny, ale raczej mało stylowy. Za to mamy plakietkę informującą, że auto powstało wg projektu właściciela firmy.
Mansory nie byłoby sobą, gdyby nie pogrzebało tez w mechanice. Cullinan Linea D'Arabo dostał zmieniony układ wydechowy oraz lekko zmodyfikowane oprogramowanie silnika. Dzięki temu osiąga nieco więcej niż modele serii Black Badge, które dysponują 600 KM. Tutaj jest ich 610, a moment obrotowy wynosi 950 Nm. Standardowy SUV od Rolls-Royce'a ma 571 KM.
Na ten moment nie ma mowy o cenie - to tylko samochód pokazowy, który ma reklamować linię "Atelier" Mansory. Ale na pewno znajdzie się klient, który elementy tego miedzianego Rollsa będzie chciał w swoim projekcie.