Mazda CX-60 2022. Zaskakująca, inna i bardzo dobra. TEST
Narysowana od zera. Kompletnie inna niż konkurencja. Z zaskakującymi zaletami. Mazda CX-60 2022 naprawdę jest nowym otwarciem Japończyków.
Ten samochód, mimo iż jest teoretycznie "tylko SUV-em", budzi emocje. W dzisiejszych czasach pojawia się ich sporo. Ale tak naprawdę patrząc na producentów, od razu wiemy, czego możemy się spodziewać. Tymczasem na to wszystko wchodzą Japończycy z Hiroszimy, którzy robią wszystko po swojemu. Dlatego Mazda CX-60 2022 nawet w zapowiedziach prasowych była powiewem świeżości. Całkowicie nowa platforma z tylnym napędem, rzędowe silniki o dużej pojemności i samochód zaprojektowany w zasadzie od czystej kartki. To mogło być coś.
Z tym większym zainteresowaniem udaliśmy się do Niemiec na pierwsze jazdy. Potężny fajerwerk, czy cichy kapiszon?
Mazda CX-60 2022. Czym zaskakuje?
Nowa platforma to jedno. Ale rozwiązania techniczne to kolejna ciekawostka. Mazdę postanowiono doposażyć chyba we wszystko, na co wpadli inżynierowie. Wybaczcie ten teoretyczny wstęp, ale sami zrozumiecie o co mi chodzi.
Tak, Mazda to hybryda typu PHEV, wykorzystująca znany silnik 2,5 litra. Ale, silnik elektryczny o mocy 170 KM jest... przed skrzynią biegów. Notabene, ośmiobiegowym "automatem" własnej konstrukcji. A jeśli oba silniki są przed skrzynią to... tak, Mazda CX-60 2022 ma stały napęd na cztery koła, zarówno w trybie hybrydowym, benzynowym, jak i elektrycznym.
I łącznie 327 KM, co pozwala na sprint do 100 km/h w niecałe 6 sekund. Do tego bateria ma 17,8 kWh, co pozwala przejechać ponad 60 km bez ładowania. Nisko umieszczony środek ciężkości i Torque Vectoring z kolei mają pomóc w świetnym prowadzeniu.
No to wskakujemy za kierownicę.
Wysoki standard
Mazda unika pozycjonowania się w segmencie premium, ale wyraźnie celuje w taką konkurencję. Jeśli chodzi o wykończenie wnętrza, czy materiały - bardzo słusznie. Zarówno Homura (druga od góry wersja), jak i Takumi (topowa) są wykończone świetnymi plastikami i dużą ilością wysokiej jakości tworzyw. Do tego wnętrze zaprojektowano po japońsku ergonomicznie. Nie ma tu tandety i efekciarskiego przeładowania. Nawet cyfrowe zegary są dość minimalistyczne, eleganckie i, przede wszystkim, bardzo czytelne.
Fotele są wygodne, choć wysokim kierowcom może przeszkadzać długość siedziska. Jest dość krótkie i nie ma regulacji. Z tyłu jest nieźle - na zdjęciach kanapa wygląda gorzej niż w rzeczywistości. Miejsca jest mniej więcej tyle co u konkurentów w segmencie - czyli całkiem nieźle. Podobnie jak w bagażniku. Japończycy chwalą się wartością 570 litrów. Moim zdaniem to wartość nieco na wyrost, ale kufer jest szeroki i ustawny.
Baterię upchnięto pod podłogą, więc nie zajmuje ona dodatkowo miejsca w bagażniku.
Gdzieś już to widziałem! Całe szczęście
Od razu informuję. Mazda CX-60 2022 spokojnie powinna deklarowany dystans na prądzie przejeżdżać. Podczas pierwszej sesji testowej przejechaliśmy blisko 60 km trasy w trybie hybrydowym. Zużycie paliwa wyniosło 3,2 l/100 km, i dojechaliśmy z zasięgiem na baterii 37 km. A była w tym i jazda autostradowa.
Więcej szczegółów i zużycie paliwa poznamy podczas "pełnego" testu, gdzie będziemy mieli samochód na dłużej. Szacujemy, że po rozładowaniu baterii zużyje ok. 8 l/100 km, już jako "tradycyjna" hybryda.
A ten układ działa świetnie. Przy szybkiej jeździe wyraźnie czuć, jak silnik elektryczny niweluje opóźnienie wynikające ze zmiany biegów i wejścia na wyższe obroty. Ten elektryczny kop nie jest nieprzyjemny - raczej daje poczucie, że cały czas macie "coś pod nogą". A Mazda naprawdę potrafi być szybka i bardzo elastyczna. Fakt, słychać wtedy mocno silnik, ale przyspiesza bardzo dobrze. Przy stałych, nawet wysokich, prędkościach jest zadziwiająco cicha - to jest poziom marek premium. I to tych lepszych.
Ośmiobiegowa skrzynia działa naprawdę płynnie i bez większych szarpnięć. Zdarza się to dość rzadko, a samochód "daje odczuć" tylko kiedy przełącza się z trybu elektrycznego na spalinowy po mocnym wciśnięciu gazu.
Za to nie odczujecie tego zbytnim wychyłem nadwozia. Zarówno tu, jak i przy hamowaniu, Mazda CX-60 zachowuje się bardzo stabilnie.
A zakręty?
Na wstępie - minus. Ten sam co np. w Volvie XC90 i pochodnych. Ogromne przełożenie układu kierowniczego. Kierownica jest wygodna, podobnie jak pozycja za nią i aż chciałoby się, żeby skręcanie było czystą przyjemnością.
Zwłaszcza, że podwozie jest fantastyczne. Ostatni raz podobnym samochodem jeździłem, jak BMW robiło jeszcze nieco bardziej "charakterne" i sportowe modele cywilne. Tak, nie każdemu będzie pasować sztywność zawieszenia japońskiego SUV-a. Zwłaszcza, że w każdej (poza bazową) odmianie występuje na 20-calowych felgach. Jest twarda, ale dla mnie całkiem przyjemna.
I prowadzi się świetnie. Jest bardzo stabilna, a nawet przy próbach dynamicznego startu na skręconych kołach nie daje się wyprowadzić z równowagi. Przynajmniej w trybie Sport. W normalnym trochę ją przydusi. Ale co do zasady jest bardzo neutralna, także na dłuższych łukach, gdzie nieco ją pognębiliśmy. Hamulce? Również bardzo dobre.
Nie wiemy za to, czy to kwestia egzemplarzy przedprodukcyjnych, ale nasza Mazda CX-60 2022 miała tendencje do dość głośnej pracy wentylatorów chłodzących baterię po ostrzejszej jeździe. Ta za to zaowocuje częstszymi wizytami na stacji - hybrydowa Mazda ma tylko 50 litrów baku. W teorii, powinno wystarczyć na ok. 600 km jazdy po autostradzie.
Zależy jak spojrzeć
Mazda CX-60 2022 w wersji PHEV jest wyceniona na minimum 241 900 zł. Możemy jednak założyć, że to odmiana Homura (widoczna na zdjęciach) jest tą docelową. 270 800 zł plus kilka pakietów. Drogo, jak za Mazdę? Pomyślcie tak. Hybryda PHEV zawsze jest droższa. Po drugie, otrzymujecie świetnie jeżdżący samochód z bardzo obiecującym silnikiem. Dobrze wyciszony, świetnie wykonany. Sprawdźcie Volvo XC60, Mercedesa GLC, albo BMW X3. Tak na dobrą sprawę, to nie tylko najbliższa, ale i jedyna konkurencja.
Zawsze też możecie wziąć diesla. Niestety, na jazdę nim musimy jeszcze poczekać, ale nie dość że dostaniecie wtedy trzylitrowego, sześciocylindrowego "klekota" z tylnym napędem lub AWD, to będzie jeszcze o kilkadziesiąt tysięcy tańszy.
Do kompletu Mazda dokłada jeszcze sześcioletnią gwarancję (z limitem 150 tys. km). Ta zresztą trafia do wszystkich Mazd, od września tego roku.
Podsumowanie
Nie powiem, że Mazda CX-60 2022 to samochód dla każdego. Nie powiem, że jest idealna. Ale... tak na dobrą sprawę, trudno jest ten samochód ocenić inaczej niż na piątkę. Malkontenci będą narzekać że "za droga ta Mazda". Nie każdemu podejdzie twardość zawieszenia i za krótki fotel.
Ale SUV Mazdy to "coś nowego" w tym segmencie. Charakterem bliższy Alfie Stelvio i wygląda na to, że naprawdę ciekawie pomyślany.