Jeden z dziesięciu. McLaren F1 GTR Long Tail trafił na sprzedaż
Nie dość, że pierwszy, to jeszcze prototypowy. Prawdziwie unikalny McLaren F1 GTR Long Tail trafił na sprzedaż - i nie jest to auto tylko na tor!
Ten samochód na zawsze zapisze się w historii jako jeden z najbardziej imponujących supersamochodów. McLaren F1 to niesamowity rarytas, wyprodukowany łącznie w liczbie 108 egzemplarzy. Nie wszystkie były jednak drogowe. Aż 28 sztuk to wersja GTR, która była przeznaczona na tory wyścigowe. McLaren F1 GTR Long Tail to jeszcze większy rarytas.
Takich aut jest tylko dziesięć
Z tych 28 samochodów aż 10 zbudowano w konfiguracji z długim tyłem. Auto, które widzicie na zdjęciach, ma numer 19R, czyli jest pierwszym z nich. Pojazd ten tak naprawdę był prototypem, na którym testowano nowe elementy aerodynamiczne oraz inne modyfikacje związane z zastosowaniem wydłużonego nadwozia. Tak samo traktowano następną sztukę z numerem 20R. Tamten samochód jest w rękach Nicka Masona, perkusisty Pink Floyd.
Po okresie testów samochód wystartował w kilku wyścigach, w tym w Suzuka 1000 km w Japonii, gdzie ścigał się w malowaniu firmy Lark. Po uczestnictwie w mniejszych imprezach auto trafiło do garażu właściciela, po czym zostało wysłane na dość specyficzny zabieg.
Ten McLaren F1 GTR LT ma homologację drogową
Jest to pierwsze auto, które trafiło do Lanzante, gdzie wraz z Gordon Murray Design przeprowadzono konwersję do wersji drogowej. Z tego powodu samochód sprzedawany jest w zasadzie z całym kontenerem części zamiennych, w tym podzespołów, które pozwalają na przywrócenie wyścigowej specyfikacji.
Do auta dołączona jest również książka stworzona przez Gordon Murray Design. Przedstawia ona całą historię tego egzemplarza oraz dokumentację przebudowy z wersji torowej na drogową.
Cena nie jest znana, ale zapewne domyślacie się, że to drogie auto
McLaren F1 GTR Longtail z numerem 27 został sprzedany za ponad 20 milionów dolarów - a była to wersja stricte torowa, do tego z mniej bogatą historią. Można spodziewać się więc, że ten samochód będzie znacznie droższy.
Ogłoszenie dotyczące sprzedaży tego auta znajdziecie tutaj. Warto dodać, że ten sam pośrednik sprzedawał w 2018 roku inny egzemplarz tego auta, także dopuszczony do ruchu drogowego dzięki konwersji Lanzante.