Najpierw utonął, teraz wraca jako szalony projekt youtubera i Franka Stephensona
Pamiętacie słynnego McLarena P1, który utonął w czasie huraganu? Wróci na drogi jako McLaren P1 Evo, projekt youtubera oraz Franka Stephensona.
Kiedy widzę, że jakiś youtuber zabrał się za budowanie samochodu, mam pewne obawy, że forma i funkcja zostaną podporządkowane "contentowi". Kiedy dodatkowo sprawa dotyczy McLarena P1, jednego ze "świętej trójcy" hipersamochodów sprzed 10 lat, mam jeszcze większe obawy. Ale w tym przypadku, youtuber Tavarish bierze się za coś, co można tylko pochwalić. McLaren P1 Evo będzie bowiem uratowanym słynnym McLarenem P1 #348, który utonął podczas huraganu Ian i długo nie mógł znaleźć nabywcy. Dodatkowo pomaga mu w tym Frank Stephenson.
McLaren P1 Evo nie ma jeszcze ostatecznego wyglądu
Na kanale instagramowym Tavarisha pojawiły się wizje nowego auta. Wszystkie narysowane kreską słynnego projektanta. Auto póki co ma kilka wersji i nie wiadomo, jak finalnie skończy. Czy z wielkim skrzydłem z tyłu, czy z płetwą w stylu modeli z Le Mans?
Osoba odpowiedzialna za nowy design marki z Woking powinna jednak pozwolić fanom spać spokojnie. Auto nie straci wyglądu P1-ki, a jedynie stanie się "dużo bardziej".
"Dużo bardziej" będzie też pod maską. I zupełnie inaczej niż w oryginale. McLaren P1 korzystał z 3,8-litrowego V8 z doładowaniem o oznaczeniu M838TQ. Łącznie z silnikiem elektrycznym generował sporo ponad 900 KM.
McLaren P1 Evo dostanie inny silnik - M840T, czyli jednostkę znaną z McLarenów serii 700. Zresztą, pochodną od tej z P1. Ten "one-off" straci też hybrydę. Youtuber usiłował ją uratować, ale po zalaniu okazało się to kosztowne i bezsensowne.
Dlatego dostanie większe turbosprężarki i... bardzo dużo nowych części, bo plan jest bardzo ambitny. Youtuber Tavarish planuje bowiem, że projekt osiągnie ponad 1400 KM. Nie bez powodu. Zaawansowana aerodynamika ma spowodować, że samochód będzie szybszy niż nie tylko P1, ale również niż McLaren Speedtail. Ten ostatni ma prędkość maksymalną na poziomie 400 km/h. A Tavarish planuje w Kennedy Space Center na Florydzie przetestować P1 Evo i udowodnić, że jest w stanie pojechać szybciej.
Tak było
Samochód w swojej finalnej formie ma być pokazany w listopadzie, podczas targów SEMA.
A frankstephenson Design, czyli studio słynnego projektanta, pomoże przy stronie wizualnej. To na początek, bo firma chce stać się dostawcą customowych nadwozi dla najbardziej wymagających klientów McLarena.