McLaren wreszcie zyska więcej niż trzy miejsca siedzące. To może być SUV (ale też nie musi)

A jednak. Po latach opierania się trendom McLaren musiał ulec. Brytyjczycy przygotują SUV-a, choć wcale nie musi to być samochód o dość standardowym wyglądzie.

Do tej pory samochody tej marki przewoziły maksymalnie trzy osoby. Mowa tutaj oczywiście o kultowych produktach producenta z Woking - F1 i Speedtail. Teraz McLaren chce wejść na nowy grunt. Brytyjczycy po fuzji z marką Forseven, do tego działając pod skrzydłami nowego właściciel (CYVN) są gotowi na eksperymenty. Cel jest prosty - ich fabrykę ma opuścić samochód dużo bardziej praktyczny, ale zachowujący charakterystykę typową dla McLarenów. I choć może to być SUV, to... wcale nie musi!

McLaren chce eksplorować różne nisze na rynku

Nowy dyrektor generalny marki, Nick Collins, potwierdził w rozmowie z brytyjskim Car Magazine, że w planach pojawił się samochód oferujący więcej niż dwa miejsca. To oznacza wejście w segmenty, które do tej pory pozostawały poza zakresem działalności producenta z Woking.

Choć Collins nie potwierdził wprost SUV-a na wzór Ferrari Purosangue, przyznał, że McLaren wprowadzi do sprzedaży model wykraczający poza tradycyjne supersamochody. Ta deklaracja pozwala na pewne spekulacje. Wszystko wskazuje na to, że brytyjski producent może rozważać także inne formy nadwozi, takie jak powiększone GT czy bardziej praktyczne "czterodrzwiowe coupe" z dodatkowymi miejscami.

Jedno jest pewne: stabilność to podstawa

Nowe kierownictwo zapewnia, że mapa produktowa rozwoju McLarena jest już gotowa do końca tej dekady. Wszystkie planowane modele posiadają wstępne projekty, co daje marce klarowny harmonogram działań w nadchodzących latach.

McLaren SUV

McLaren przeszedł niedawno poważną restrukturyzację. Marka trafiła w ręce CYVN Holdings, funduszu inwestycyjny powiązanego z saudyjskim rządem. Do tego połączono ją z brytyjskim startupem Forseven zajmującym się technologiami dla samochodów elektrtycznych. CYVN posiada jednocześnie 20 procent udziałów w chińskim NIO, co ma bezpośrednie przełożenie na przyszłość McLarena.

Collins ujawnił, że komponenty chińskiego producenta pojawią się w samochodach McLarena szybciej, niż się spodziewano. Celem jest nie tyle stworzenie szybszego auta, co skrócenie czasu produkcji i zwiększenie efektywności procesów. Współpraca z NIO obejmie także obecną gamę modelową.

Ale spokojnie, elektryków nikt nie szykuje

McLaren nie rezygnuje z pomysłu stworzenia samochodu elektrycznego, jednak taki projekt nie trafi do produkcji w najbliższych latach. Marka skupia się obecnie na realizacji przyjętego planu do 2030 roku i przygotowaniu modeli, które wypełnią luki w ofercie oraz otworzą drogę do nowych grup klientów.