Mercedes-AMG C 63 dostał wersję F1 Edition. To chyba nie jest najlepszy moment na taką nazwę
Pachnący nowością Mercedes-AMG C 63 otrzymał właśnie limitowaną edycję F1 Edition. Teoretycznie ma ona nawiązywać do bolidów marki, aczkolwiek trudno to zauważyć, gdyż kolorystyka nijak nie spotyka się z barwami zespołu Mercedes-AMG Petronas Formula 1. Co więcej, to nie jest najlepszy moment na stosowanie takiego emblematu.
To zaskakujące, że właśnie teraz Mercedes chce się pielęgnować nawiązania do F1. Obecny sezon jest najsłabszym od lat okresem w historii zespołu Mercedes AMG Petronas Formula 1. Bolid o oznaczeniu W13 nie tylko rozczarowuje osiągami, ale i prowadzeniem. Efektem tego są nie tylko słabe wyniki Lewisa Hamiltona i George'a Russella, ale przede wszystkim utrata czołowej pozycji w klasyfikacji. Wszystkie najwyższe tytuły zgarnął Red Bull. Max Verstappen po raz drugi został mistrzem świata, a jego zespół zgarnął też mistrzowski tytuł wśród konstruktorów. I właśnie w tym momencie na rynek wjeżdża Mercedes AMG C 63 F1 Edition.
Miejmy nadzieję, że Mercedes-AMG C 63 F1 Edition będzie lepszy od bolidu W13
Na pewno nie będzie za to mniej kontrowersyjny, gdyż jest to pierwszy w historii model AMG, który korzysta z 4-cylindrowego silnika. Fenomenalne V8 odeszło do lamusa i zostało przywilejem czołowych modeli. Tym samym Klasa C musi radzić sobie z jednostką M139 i napędem hybrydowym.
Mocy tutaj nie brakuje (ma 671 KM i 1000 Nm), ale też w porównaniu do poprzednika przybyło mu kilogramów. Jeszcze nie wiemy jak ten samochód jeździ, ale mam nadzieję, że niebawem sprawdzimy go w odpowiednich warunkach.
Tymczasem przyjrzyjmy się wersji F1 Edition. Choć nazwa sugeruje barwy nawiązujące do teamu F1, czyli połączenie czerni, szarości, srebra i turkusowych dodatków, to takich kolorów tutaj nie znajdziemy.
Limitowana Klasa C wykończona jest lakierem Alpine Grey Uni z gamy Manufaktur
Kontrastują z nim czarno-czerwone detale w postaci emblematów i wstawek na felgach i zderzakach. Na drzwiach pojawiła się też grafika z logotypem AMG.
W standardowym wyposażeniu wersji F1 Edition jest pakiet aerodynamiczny AMG. W kabinie znajdziemy zaś fotele kubełkowe wykończone skórą Nappa i alcantarą. Nie zabrakło też czerwonych pasów i logotypów F1 na dywanikach.
W efekcie limitowanej Klasie C jest bliżej do safety cara z F1
Zresztą nie zdziwi nas fakt, jeśli w przyszłym roku to właśnie ten samochód zastąpi Mercedesa-AMG GT Black Series w roli samochodu bezpieczeństwa. Może to być zapowiedź małej rewolucji na torach, nie tylko w kwestii napędu, ale i kolorystyki tych samochodów.