TEST: Mercedes-AMG CLA 45 S to coś więcej niż szybki sedan z napędem na cztery koła

Mercedes-AMG A 35 wypełnił wielką lukę, która w poprzedniej odsłonie dzieliła wersje 250 i AMG 45. Niemcy odrobili pracę domową na mocną piątkę, wyceniając przy okazji ten model w okolicach ceny bazowego A 45 wcześniejszej generacji. Było więc oczywiste, że odmiany 45 i 45 S „odlecą” gdzieś w okolice cennika Audi RS3, które pod maską ma świetny pięciocylindrowy silnik 2.5 TFSI. Czym więc przekonuje niespełna 10 tysięcy złotych droższy (zestawiając CLA 45 S z RS3 Limousine) Mercedes?

Mercedes-AMG CLA 45 S, czyli okazały z zewnątrz, ale wciąż niezbyt przestronny sedan

Choć stylistyka nowego CLA jest jego mocnym punktem, a testowana wersja wzorowo „udaje” model GT 4-Door, we wnętrzu wciąż czuć, że mamy do czynienia z segmentem kompaktowym. Na tylnej kanapie nie ma zbyt wiele miejsca, co w głównej mierze jest spowodowane dwoma czynnikami – opadającą linią dachu i dość głęboko wchodzącym do kabiny (i dość sporym) bagażnikiem.

Zobacz 33 zdjęć

Poza tym, w kabinie czujemy się podobnie jak w bliźniaczych modelach. Mamy ten sam system MBUX, który wtrąca nam się do rozmowy, gdy tylko usłyszy słowo „Mercedes”. Są fotele, które opcjonalnie zamówimy także do słabszych wersji (nawet w 45 S trzeba dopłacić do „kubłów”). Bardzo wygodne, ale nieco za słabo trzymające w zakrętach. Jest też kierownica, którą poznałem już w A 35. Dobrze wyprofilowana, z dodatkowymi pokrętłami i przyciskami obsługującymi konkretne podzespoły.

Dodatkowe opcje są konieczne

Testowany egzemplarz ma na pokładzie kilka dodatkowych opcji, ale też zauważalne „dziury” w wyposażeniu. Brakuje choćby bezkluczykowego systemu, czujników parkowania, dużego ekranu za kierownicą, czy lepszego zestawu audio. Dwa ostatnie elementy szczególnie zwróciły moją uwagę, poddając w wątpliwość kupowanie CLA 45 S w „taniej” specyfikacji.

Mały ekran (poza tym, że wygląda dość dziwnie, otoczony zupełnie nieaktywną czarną taflą) wyraźnie ogranicza funkcjonalność komputera pokładowego. Nie możemy korzystać z trzech widoków i, dla przykładu, jeśli chcemy na przykład podglądać zużycie paliwa, musimy zrezygnować z obrotomierza.

Zobacz 33 zdjęć

Bardziej jednak rozczarowało mnie podstawowe nagłośnienie, które, poza czystością brzmienia, nie reprezentowało sobą zupełnie niczego pozytywnego. Maksymalną głośność, której przeciwstawiał się szum wiatru przy wysokich prędkościach, po prostu przemilczę.

Niezbyt głośne, ale bardzo szybkie

Jeśli szukacie emocji w głośnym układzie wydechowym – tutaj ich nie znajdziecie. CLA 45 S nawet z otwartym wydechem ma stonowane brzmienie. Jest oczywiście nieco podbite w kabinie – mały plus za to, że sprawia stosunkowo naturalne wrażenie i przy okazji nie jest uciążliwe. Sporo mechanicznego dźwięku słychać natomiast spod maski, co było też domeną poprzedniej generacji.

Znacznie lepiej w kwestii emocji wypada dynamika jednostki napędowej. Jej charakterystyka jest dość ciekawa, jak na obowiązujące „reguły”. Maksymalny moment obrotowy wynoszący 500 Nm dostępny jest dopiero przy 5 tys. obrotów., co zwiastuje płynne rozwijanie mocy. I tak jest w rzeczywistości. Silnik nie „kopie” po plecach od samego dołu (choć nawet wtedy jest wystarczająco mocny), za to ma bardzo dużo siły w górnej skali obrotów. Mnie osobiście taka charakterystyka bardzo odpowiada – szczególnie przy pokonywaniu zakrętów.

Zobacz 33 zdjęć

Niemal wzorowa precyzja prowadzenia

Nie ma sensu dłużej rozpisywać się na temat osiągów – nawet na papierze widać, że w tej kwestii Mercedes albo objął fotel lidera, albo zrównał się z konkurentem z Ingolstadt. Warto natomiast przyjrzeć się właściwościom jezdnym CLA 45 S. Elementem, który bardzo pozytywnie zaskoczył mnie już w A 35, jest układ kierowniczy. Elektromechaniczny, o zmiennej sile wspomagania, ale bardzo precyzyjny i naturalny w reakcjach. Podobnie jest tutaj – operowanie kierownicą po prostu daje przyjemność.

Świetne jest również adaptacyjne zawieszenie, które nie sprawia bardziej „radykalnych” wrażeń niż w słabszej odmianie i wciąż pozwala na zaskakująco wygodne poruszanie się na co dzień. Gdy potrzeba, w sportowych trybach jazdy jest bardzo sztywne i zwarte, ale nie wywołuje nerwowego podskakiwania czy przemieszczania się auta na nierównościach. Bardzo sprawne są także hamulce, choć nigdy ulica nie zweryfikuje ich tak dobrze, jak tor. No tak, ale wszystko to z grubsza mógłbym powiedzieć o 306-konnej odmianie otwierającej cennik aut spod szyldu AMG. Gdzie więc tkwi różnica?

Przyciśnij je do granic możliwości

Mercedes-AMG CLA 45 S staje się zupełnie innym autem, gdy zaczniemy w nim szukać limitów przyczepności. Dowiemy się wtedy nie tylko o tym, jak daleko jest ta granica, ale i jak niesamowicie stabilnie zachowuje się wtedy podwozie.. Twardość amortyzatorów w skrajnie sportowym ustawieniu zdaje się być ustawiona w punkt, a rozstaw osi i kół jakby idealnie wyważały zwinność i przewidywalność przy wysokich prędkościach.

Zobacz 33 zdjęć

Najbardziej pozytywnym zaskoczeniem okazał się jednak napęd 4MATIC+. W trybie komfortowym działa w sposób zupełnie zwyczajny, momentami wręcz wywołujący podsterowność. W ustawieniu sportowym – jest absolutnie świetny. Wrzucasz samochód w zakręt przy prędkości przekraczającej 100 km/h przy dobrze nagrzanych przednich oponach? Możesz być pewien, że tylny mechanizm różnicowy (wyposażony w dwa wielotarczowe sprzęgła połączone z tylnym wałem) sprawdzi Twoje umiejętności w zakładaniu kontry. I to na suchej nawierzchni.

Można powiedzieć, że w tym miejscu kończy się niewinna zabawa w jakieś tam „zarzucanie tyłem”. Jeśli nie czujesz się w tym dobrze, a same osiągi na prostej Cię nie przekonują, po prostu wybierz CLA 35. Nie jest to gorsze auto, a jedynie przeznaczone dla innej grupy odbiorców. 45 S na pewno da znacznie więcej zabawy na torze, ale przez zdecydowaną większość jazdy po drogach publicznych sprawdzi się niemal tak samo.

Nie RWD, ale też nie taki 4MATIC, jakiego znacie

Należy pamiętać, że 4MATIC+ w CLA 45 i 45 S nie jest tym samym napędem, co w większych modelach, jak choćby E 63 S. Nie da się go ustawić w konfiguracji wyłącznie tylnonapędowej, a więc w czasie poślizgu auto wciąż będzie rwać do przodu, a Ty musisz szybko wyliczyć kontrę tak, żeby nie „przedobrzyć”. Jednocześnie w trybie sportowym sprawia wrażenie bardziej nastawionego na emocje niż analogiczne ustawienie napędu na obie osie w E 63 S. Może to kwestia samego rozmiaru auta, a może elektroniki sterującej.

Fakt jest taki, że nawet z wyłączonym trybem Drift, odpowiednio traktowane CLA 45 S daje dużo zabawy, Pamiętajcie jednak, że przy wyższych prędkościach tryb ten wymaga dużego respektu do praw fizyki. Jeśli chodzi o sam Drift Mode – nie było mi dane sprawdzić go na całkowicie zamkniętym placu, więc przetestowałem go tylko z grubsza. Na mokrej nawierzchni, która nieco uwypukla wrażenia.

Zobacz 33 zdjęć

Samo wchodzenie w zakręty przebiegało w podobny sposób, natomiast już w momencie sporego wychylenia, elektronika jakby próbowała wydłużyć poślizg, co nie do końca jest pożądane na drodze. Nie chcę jednak wystawiać werdyktu, bo zwyczajnie nie było do tego warunków. Warto jednak zaznaczyć, że to drugi w tej klasie napęd, po tym w Focusie RS, który pozwala na zabawy w mocniejsze uślizgi tylnej osi. I to chyba największa zaleta testowanego auta.

Poza tym – sprawna skrzynia i bardzo dobra ekonomia

Najważniejszym atutem 8-biegowej przekładni jest z kolei to, że zwyczajnie nie przeszkadza podczas jazdy. Działa sprawnie, nie szarpie samochodem i nie wywołuje irytacji u kierowcy… o ile tylko nie mówimy o szybkim ruszeniu z miejsca bez funkcji Launch Control. Opóźnienie w reakcji silnika względem wciśnięcia pedału gazu jest bardzo duże, co niestety będziemy pewnie coraz częściej obserwować w nowych autach. W aucie oznaczonym jako AMG jest to ewidentna wada, choć testowane auto nie jest wyjątkiem i podobne problemy możemy spotkać np. w Audi.

Przeciwnie wygląda sprawa zużycia paliwa, które w codziennej jeździe w cyklu mieszanym nie powinno znacznie przekraczać 10 l/100 km. Zwyczajna jazda miejska to wyniki w okolicach 11 l/100 km, z kolei poza miastem częściej będziemy widzieć liczby z zakresu 7-8. Co ciekawe, to ponad 400-konne auto nawet przyparte do ściany nie zużywa dramatycznych ilości paliwa. Wynik równy 22 l/100 km przy ostrej jeździe jest podobny jak w lżejszym i o połowę słabszym Renault Clio R.S., co daje sporo do myślenia.

Zużycie paliwa:	Mercedes-AMG CLA 45 S
przy 100 km/h	5,9 l/100 km
przy 120 km/h	7 l/100 km
przy 140 km/h	9,5 l/100 km
w mieście	11,1 l/100 km

Podsumowanie

Mercedes-AMG CLA 45 S podczas zwykłej jazdy okazał się przyjemnym, stosunkowo wygodnym i zwyczajnie dobrym autem, choć pozbawionym rasowego brzmienia, gdy akurat mamy na nie ochotę. Testowana konfiguracja zdradziła niestety kilka wad związanych z niekompletnym wyposażeniem, co oznacza tylko jedno – na naprawdę idealne CLA 45 S trzeba wydać znacznie więcej (bez rabatów) niż bazowe 284 000 złotych.

Co dostajemy w zamian? Świetny napęd 4MATIC+, precyzyjne prowadzenie, idealnie zestrojone podwozie i wciąż bardzo dobrą użyteczność na co dzień. To szybki i bardzo udany, choć nieco przygaszony przez dzisiejsze realia sedan klasy kompakt.