Zabierzcie AMG, silnik zostawcie. Mercedes-AMG GLE Coupe 53 - TEST
Oczywiście, wiem czemu Mercedes-AMG GLE Coupe 53 jest Mercedesem-AMG, ale bardzo bym chciał, żeby ten silnik był też "normalnie" w ofercie.
Całkowicie zdaję sobie sprawę z tego, że ten samochód jest sumą marketingowych tabelek w Excelu, które informują "co się sprzedaje". Dlatego jest wielkim SUV-em, ale w stylu coupe, do tego w wariancie AMG, ale nie takim "prawdziwym AMG" tylko trochę spokojniejszym. Ale, mimo tego, Mercedes-AMG GLE Coupe 53 jest jednym z ciekawszych Mercedesów, którymi ostatnio jeździłem. Już wyjaśniam, co mi chodzi po głowie, po blisko tygodniu jazdy tym autem.
Mercedes-AMG GLE Coupe 53 - TEST. Ta jednostka jest tutaj idealna
Choć to tylko "małe" AMG, trudno oprzeć się wrażeniu, że jest całkowicie wystarczające. Mercedes GLE Coupe to wielki i ciężki samochód, ale rzędowa "szóstka" ze Stuttgartu wykonuje tu znakomitą robotę.
Nie najgorzej brzmi, choć przy zamkniętym układzie wydechowym i na biegu jałowym jej nie słychać. Jest bardzo "aksamitna" w charakterze. Za to 560 Nm ma tutaj co robić i świetnie wywiązuje się ze swoich zadań.
Nawet, jeśli potraktujemy samochód jako komfortowego SUV-a do przemieszczania się, to nie zabraknie dynamiki. 435 KM, 5 sekund do 100 km/h to wystarczające parametry, ale ważniejsze jest to, że GLE nie dostaje zadyszki na autostradzie, a przyspieszanie jest błyskawiczne. Skrzynia biegów nieźle radzi sobie z żonglowaniem przełożeniami, co w Mercedesie nie jest takie oczywiste. Być może właśnie dlatego, że ma tutaj dużo mocy i momentu, jej zawahania nie są odczuwalne dla kierowcy.
Innymi słowy, ten samochód "jedzie". Przestawienie we wszystkie możliwe "tryby AMG" przełącznikami na kierownicy oczywiście powodują, że staje się jeszcze ostrzejszy, szybszy, trzyma wyższe obroty i błyskawicznie reaguje na gaz. Ale... to nie jest różnica, która powoduje zmianę w życiu. Podejrzewam, że większość kierowców nie będzie nawet z tego korzystać, albo robić to bardzo rzadko. Co najwyżej z uruchomienia aktywnego wydechu, bo Mercedes-AMG GLE Coupe 53 brzmi wtedy znacznie ciekawiej.
Na dodatek połączono go z układem miękkiej hybrydy, więc pracuje znacznie płynniej. I ma być oszczędniejszy. Nie jest, choć potrafi być.
To znaczy, choć w mieście zazwyczaj zużywa ok. 16 l/100km, potrafi "zejść" nawet do 10 - 11 l/100 km. W trasie nie ma szans, 9 do minimum, a nieco poniżej 15 to wartości na autostradzie. Z tym trzeba żyć.
Zużycie paliwa | Mercedes-AMG GLE Coupe 53 |
przy 100 km/h: | 9,6 l/100 km |
przy 120 km/h: | 11,3 l/100 km |
przy 140 km/h: | 13,8 l/100 km |
w mieście: | średnio ok. 16 l/100 km |
Tak, ale nie do końca
Oczywiście, spore spalanie wynika z rozmiaru i masy samochodu. Mamy tutaj blisko 2,4 tony auta, na potężnych kołach i ze stałym napędem AWD.
I choć tuningowane przez specjalistów z Affalterbach zawieszenie robi co może, to nie unikniecie jednego. Podsterowności. Samochód, nawet na śniegu, z odłączoną kontrolą trakcji i w sportowych ustawieniach, najpierw zacznie wyjeżdżać przodem z toru jazdy, by dopiero po korekcie nadrzucić tył, albo uzyskać stabilny przejazd. Jeśli przegniecie na drodze, będzie podobnie.
Jeśli jednak będzie jeździć nawet dynamicznie, ale bez przesadzania, odwdzięczy się zadziwiającą stabilnością, niewrażliwością na podmuchy i warunki pogodowe, i dobrym wyciszeniem. Jedzie jak czołg - przez wszystko. To może budować zaufanie do samochodu.
Według mnie, ma jeszcze dwie wady. Pierwsza, wynika z to, że samochód nazywa się Mercedes-AMG GLE Coupe 53. Te trzy literki powodują, że pneumatyczny układ jest dość sztywny. I choć drobne nierówności wybiera bardzo dobrze, a w zakrętach udaje mu się utrzymać "poziom", to na garbach, czy uskokach lub dziurach, jest po prostu zbyt twardo.
Druga rzecz to układ kierowniczy. Mam wrażenie, że z centrali przyszło hasło: "To ma być AMG, więc niech prowadzi się ciężko". I faktycznie, przy wyższych prędkościach układ jest mocno usztywniony. Tyle, że nic z tego nie wynika. Jest totalnie nienaturalny i gdyby auto prowadziło się lżej, nic by się w tym nie zmieniło.
Na szczęście w mieście już nie ma z tym problemu. Są inne.
Jak oni to zrobili?!
Przede wszystkim przestrzeń. Samochód, który wygląda jak słoń bojowy, w środku ma przestronność auta kompaktowego. I to z tych mniejszych. O dziwo, tyczy się to głównie przodu samochodu. Byłem zaskoczony, jak niedużo mam miejsca na, notabene genialnym, fotelu kierowcy. Nie, że było mi ciasno, ale na pewno nie tego się spodziewałem.
Zaskoczeniem była z kolei przestrzeń na nogi z tyłu. Na wygodnej kanapie mogłem bezproblemowo usiąść za sobą. I tak nie jest to dużym wyczynem, bo nie należę do osób wysokich, ale miejsca miałem tyle, że spokojnie był zapas na kogoś sporo wyższego. Oczywiście, w tym "coupe" problemem jest miejsce nad głową.
Czyli mamy samochód, który jest wielki na zewnątrz i co najwyżej przeciętny w środku. Do tego ma mniej praktyczny, choć teoretycznie obszerny bagażnik. Spora część jego litrażu przypada na przestrzeń pod podłogą, gdzie (ku mojemu zaskoczeniu) znalazło się koło dojazdowe.
Wnętrze na poziomie, ale swoje to kosztuje
Jeśli już jednak znaleźliśmy sobie miejsce w środku, nie będziemy narzekać. Kabina GLE (Coupe też) jest jedną z najlepszych w nowych Mercedesach. Mamy system MBUX i dwa duże ekrany, ale nic tu nie jest przegięte i przekombinowane. Sporo fizycznych przełączników i względna łatwość obsługi. Względne, bo po liftingu Mercedes-AMG GLE Coupe 53 otrzymał nową kierownicę. Ten ergonomiczny dramat, który pchają do każdego modelu z kultowymi literkami w nazwie. Dziwne kąty, za dużo smyrania po malutkich dotykowych panelach - tu nic się nie zgadza.
Zgadza się natomiast jakość. Nic tu nie trzeszczy (a to bywa częste), mimo mrozu nie skrzypi, a materiały są dobrej jakości. W końcu w Mercedesie czułem się... jak w Mercedesie. Bo ostatnio marka stawia na show, ekrany i podświetlenia, gubiąc szlachetność i jakość.
Trzeba jednak przyznać, że za to wszystko trzeba zapłacić. I to nie mało. Dość powiedzieć, że testowany Mercedes-AMG GLE Coupe 53 kosztuje blisko 650 000 zł, z czego ponad 120 000 zł to opcje. Jest tu niemal wszystko, od "kinetycznych" foteli, przez masaże, aż po olbrzymi szklany dach. Wśród tych opcji jest też pakiet obowiązkowy, jeśli lubicie trafiać na SOR. Dodatkowe progi mają dwa zadania. Na tyle mało ich "wystaje" spod podwozia, że zmieścicie tam pół stopy. Jak będzie mokro, to można po prostu poślizgnąć, spaść i sobie krzywdę zrobić. Jeśli dokupiliście je dla wyglądu i nie zamierzacie z nich korzystać... no cóż, będą brudzić Wam nogawki przy wsiadaniu i wysiadaniu.
Mercedes-AMG GLE Coupe 53 - opinia i podsumowanie
Mimo przeciętnej przestrzeni, niezrozumiałego dla mnie nadwozia oraz dziwnego układu kierowniczego, tym Mercedesem naprawdę dobrze się jeździ. Sporą zasługą jest tu naprawdę świetny silnik, ale też pneumatyczne zawieszenie i przyjemne wnętrze, bez "nowoczesnych" cech Mercedsów. Zupełnie też nie trafia do mnie oznaczenie AMG. Tak jak wspomniałem na początku, wiem, że tego oczekuje klient. Ale z drugiej strony, to jest najsłabszy, niehybrydowy, benzynowy Mercedes GLE Coupe. Ja bym tutaj widział oznaczenie GLE 500, bardziej komfortowe zawieszenie, drewno w środku i brak tych wszystkich "sportowych dodatków". Będzie szybko, ale również komfortowo, miło i bez udawania.
SILNIK | t. benz, R6, 32 zaw. + układ MHEV |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni |
POJEMNOŚĆ | 2999 cm3 |
MOC MAKSYMALNA | 320 kW (435 KM) przy 5800 - 6100 obr./min (+ 20 KM układu MHEV) |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 560 Nm przy 2200 - 5800 obr./min |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, dziewięciobiegowa |
NAPĘD | AWD, stały |
ZAWIESZENIE PRZÓD | wielowahaczowe, pneumatyczne |
ZAWIESZENIE TYŁ | wielowahaczowe, pneumatyczne |
HAMULCE | tarczowe went./tarczowe went. |
OPONY | 275/50 ZR20 |
BAGAŻNIK | 655/1790 l |
ZBIORNIK PALIWA | 85 l |
TYP NADWOZIA | SUV |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4944/2018/1720 mm |
ROZSTAW OSI | 2935 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 2375/675 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 750/3500 kg |
ZUŻYCIE PALIWA | 10,3 - 10,5 l/100 km |
EMISJA CO2 | 233 - 240 g/km |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 5,0 s |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 250 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 2 lata |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 lat/3 lata |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | (GLE 300d Coupe) 433 500 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 519 400 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | ok. 650 tys. zł |