Brabus uznał, że 1620 Nm wystarczy. Tak, tyle oferuje Mercedes-AMG GT
Z seryjnego silnika nie zostało tutaj zbyt wiele. Brabus wziął na warsztat 4-litrowe V8 i podkręcił je do granic możliwości. Mercedes-AMG GT w ich wydaniu oferuje absurdalne osiągi.
Przesuwanie granic zawsze było domeną tunerów. W zwyczajnych skądinąd samochodach potrafili upchnąć takie rozwiązania i silniki, które budziły podziw. Choć te czasy już minęły, to nie oznacza to, że wszyscy tunerzy zwinęli biznesy. Brabus ma się doskonale i właśnie pokazał projekt, który jest absurdem na kołach.
Nie chodzi o jego wygląd, a o osiągi. Mercedes-AMG GT w wydaniu tunera z Bottrop ma przyspieszenie na poziomie... McLarena W1. Jak udało im się to osiągnąć?
Mercedes-AMG GT w wydaniu Brabusa jest "szalony do potęgi"
Wszystko zaczyna się oczywiście pod maską. 4-litrowe V8 trafiło na stół, gdzie zabrali się za nie doświadczeni inżynierzy. Jednostkę rozwiercono, osiągając objętość skokową na poziomie 4,5 litra. Wyposażono ją także w lekki wał korbowy, który wykonano z jednego kawałka aluminium. Zmodyfikowano także korbowód i dodano większe turbosprężarki. W efekcie jednostka napędowa sama z siebie generuje blisko 800 KM i 1250 Nm.
A to wszystko połączono z systemem hybrydowym. Tak, punktem wyjścia była wersja E Performance, która ma silnik elektryczny oferujący dodatkowe 204 KM. Łączna moc wynosi 1000 KM, a moment obrotowy sięgnął 1820 Nm. Niestety, taka wartość dosłownie zmieliłaby skrzynię od środka, więc zdecydowano się na kompromis w postaci 1620 Nm. To wciąż więcej niż "dużo".
W efekcie setka pojawia się na zegarach w 2,6 sekundy, 200 km/h w 9,5 sekundy. Granicę 300 km/h zobaczycie po 23,6 sekundach, a licznik zatrzyma się na wartości 320 km/h.
To wszystko "oprawiono" detalami w typowym dla Brabusa stylu. Mamy pikowaną skórę, czerwone wstawki i "wyczernione" do granic możliwości elementy nadwozia. Dodano też nowe detale z włókna węglowego, zarówno w kabinie, jak i w nadwoziu.
Poprawiono tutaj także układ hamulcowy i obniżono zawieszenie dzięki amortyzatorom i sprężynom KW. Przedni zderzak ma dodatkową lotkę zwiększającą siłę docisku, a spoiler na pokrywie bagażnika gwarantuje stabilność auta przy wysokich prędkościach.
Taka przyjemność kosztuje "skromne" 445 900 euro
Chętnych z pewnością nie zabraknie, gdyż Brabus zawsze szybko zapełnia listę zamówień. Pewne jest jednak to, że płacąc jak za wybitny supersamochód, dostajemy po prostu okrutnie szybkiego... Mercedesa.


