Mercedes Citan Tourer - TEST. Widzę duży potencjał... w klasie T
Mercedes Citan Tourer to świetny kombivan. Ma tylko jeden problem. Liczne klony, które są lepsze albo tańsze. W tym jednego Mercedesa.
Biorąc pod uwagę wersje dostawcze i "byłego Dokkera", Renault-Nissan i Mercedes mają... siedem kombivanów. Jednym z nich jest Mercedes Citan Tourer. Okazuje się, że jak zwykle udało się stworzyć niesamowicie praktyczny i przyjemny do jazdy "samochód ostateczny" jeśli chodzi o możliwości towarowo-osobowe. Mam jednak parę "ale", z czego jedno kończy się w cenniku. Zwróćmy jednak najpierw uwagę na zalety.
Citan Tourer jest olbrzymi
Nie, wcale nie z zewnątrz. Pod tym względem znam parę większych samochodów. A nawet kilka większych Mercedesów.
To, co dzieje się w środku, robi za to wrażenie. To znaczy, jest naprawdę bardzo przestronny. Nie tylko dach jest wysoki. Z miejsca kierowcy wydaje się, jakbyśmy podróżowali autobusem. Olbrzymia szyba przednia, duże połacie przeszklone po bokach i dość cienkie słupki oznaczają również bardzo dobrą widoczność.
A i "dookoła fotela" jest sporo miejsca. W Citanie siedzi się "po dostawczemu" ale dość wygodnie - na tyle, na ile pozwala fotel. Ten, jak dla mnie, jest nieco za twardy, ale nie jest niewygodny. Za to mamy z niego dostęp do wielkiej półki nad głową, półeczek z przodu oraz w podłokietniku. Citan ma też schowek nad zegarami, z portem USB C i demontowanym uchwytem na smartfona. Zmyślne.
Zresztą, można się czepiać, że Mercedes ma panel klimatyzacji z Dacii (a tak naprawdę z Renault, bo układ jest dwustrefowy), ale deska jest nieźle rozplanowana. Niemiecka firma "dodała coś od siebie" w postaci zegarów oraz systemu MBUX. Dzięki temu mamy też czytelne i szybkie w działaniu multimedia. Nie ma się do czego przyczepić, mimo niedużego ekranu z grubą ramką.
Warto też wspomnieć, że drzwi z przodu otwierają się pod kątem 90 stopni. Może okazać się przydatne. Choć z tyłu i tak są odsuwane - po obu stronach (za dopłatą).
Niestety, w Citanie nie mamy trzech osobnych foteli, tylko dzieloną kanapę. Mimo tego, jest wyprofilowana pod trzy osoby - to się chwali. Drugi rząd ma też sporo miejsca i nie cierpi z powodu upałów - są nawiewy na tył.
Za tylną kanapą jest "lodówka"
To olbrzymia przestrzeń bagażowa z bardzo niskim progiem załadunku. Przykryta jest sztywną, składaną roletą - to jakby ktoś chciał pakować nie tylko "wgłąb" ale i "wzwyż".
Według danych Mercedesa, bagażnik mieści 517 litrów. Jest to o tyle ciekawe, że testowany przez nas bliźniaczy Nissan Townstar podawał 775 litrów. I bardziej ten bagażnik wygląda właśnie na tyle. Czy ma jakieś wady?
Dostęp! Przynajmniej w testowanej wersji. Rozmiar klapy powoduje, że jest ciężka, do tego potrzebuje dużo miejsca, aby się otworzyć, a niskie osoby mogą mieć problem z zamknięciem. Na szczęście można zamówić też odmianę z podwójnymi, otwieranymi na boki drzwiami. Poproszę!
Na dodatek Mercedes wyposażył swojego kombivana w zmyślny patent w postaci wbudowanych belek dachowych. Jednym kliknięciem odczepiamy belkę od relingu i drugim "zapinamy ją" po drugiej stronie auta. Proste i wygodne.
Bez fajerwerków, ale solidnie
Nasz złotożółty (i chwała producentowi za ten ciekawy lakier) Citan Tourer wyposażony był w najmocniejszą dostępną jednostkę - silnik 1.3. No dobra, bez żartów - ma 130 KM i 250 Nm oraz manualną skrzynię biegów. Zestaw, który absolutnie nie zapewnia osiągów, które porażają.
Ale pozwala na przyjemną, bezproblemową jazdę. Silnik ładnie rozwija moc, nie ma bardzo odczuwalnej turbodziury, a biegi zestopniowano odpowiednio do charakteru auta. Wsiadamy i jedziemy - bez żadnych zastrzeżeń. Zwłaszcza, że silnik jest dość dobrze wyciszony. Zresztą - szumy aerodynamiczne również. Citan Tourer, jak na ten kształt samochodu, wypada bardzo przyzwoicie pod względem głośności w trakcie jazdy.
O ile nie wieje. Zwłaszcza z boku. Nie tylko dlatego, że wtedy jest głośniej. Duża powierzchnia boczna, lekko zestrojony układ kierowniczy i dość standardowe opony (205 mm szerokości) powodują, że przy mocnym wietrze trzeba wyraźnie się pilnować.
Za to w innych warunkach docenimy dość wysoki komfort jazdy. Pod tym względem Mercedes jest na tyle dobry (biorąc pod uwagę segment), że w ogóle się nie zastanawiałem nad zawieszeniem podczas testu. Nic mi nie przeszkadzało. Owszem, nic nie zaskakiwało na plus, a samochód jest raczej miękki niż twardy, ale trudno traktować to jako wadę w tym przypadku. Tak samo jak wychylanie się na zakrętach - byłbym bardzo zdziwiony, gdyby jakiś kombivan tego nie robił.
Problem? Można tak powiedzieć
Jeśli spojrzymy na Citana Tourera jako na kombivana dla rodziny, jak widać ma on sporo zalet. A potem zaczynamy liczyć. Pierwsze liczenie nie wypada najgorzej. Zużycie paliwa na autostradzie nie jest niskie, ale nadrabia na spokojniejszych trasach. Zresztą, prowadzenie jest "relaksujące" do około 120 - 130 km/h.
Zużycie paliwa | Mercedes Citan Tourer 113 |
przy 100 km/h: | 5,3 l/100 km |
przy 120 km/h: | 7,3 l/100 km |
przy 140 km/h: | 9,3 l/100 km |
w mieście: | ok. 9,2 l/100 km |
"Drugie liczenie" tak naprawdę jest pierwsze. Czyli cennik. Wspomniany przeze mnie Nissan Townstar był równie bogato wyposażony i miał ten sam silnik - kosztował 126 tys. zł. Mercedes Citan Tourer w odmianie 113 Pro zaczyna się od podobnej kwoty. Lakier, felgi, dodatki - to podnosi cenę do ponad 152 000 zł. A to już naprawdę dużo. W wyposażeniu znajdziemy co prawda sporo - są i podgrzewane fotele, i system automatycznego parkowania, i hak, ale nie mamy np. systemu bezkluczykowego, czy adaptacyjnego tempomatu.
No i przede wszystkim, mamy morze plastiku. Serio. Plastikowe są nawet podłokietniki. Coś, co przeszłoby w Dacii (ale tam są wszędzie materiałowe wstawki) albo w podstawowych odmianach wersji dostawczej, dostajemy w "topowym" modelu osobowym. Wszystko wygląda jak z samochodu za 75 tysięcy, a nie dwa razy droższego. I to mimo tego, że mamy różne, ciekawe faktury tworzyw, a wnętrze poskładane jest bardzo solidnie. Ale jest twarde jak skała.
Jest kolejna ciekawostka i nazywa się ona Mercedes klasy T. Nie mieliśmy jeszcze okazji nim jeździć, ale tam lista opcji jest znacznie dłuższa, a materiały wykończeniowe znacznie lepsze. Czy Mercedes T180 jest dużo droższy? Otóż... nieco ponad 2 tys. zł. Moim zdaniem - dopłata obowiązkowa, żeby nie czuć, że za bardzo przepłaciliśmy.
Podsumowanie
Świetny samochód, jeśli chodzi o możliwości. Wygodny, przestronny i praktyczny. Jak zwykle kombivan nie grzeszy urodą, ale trudno znaleźć coś bardziej rozsądnego. Do tego komfortowo i dość cicho jeździ i całkiem sprawnie się porusza. Niestety "zabija go" cena, a zwłaszcza stosunek ceny do materiałów wykończeniowych. A także klasa T, która jest niewiele droższa, a daje znacznie większe możliwości. I to może być "coś"!
SILNIK | t. benz, R4, 16 zaw. |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni |
POJEMNOŚĆ | 1332 cm3 |
MOC MAKSYMALNA | 96 kW (131KM) przy 5000 obr./min |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 240 Nm przy 1600 obr./min |
SKRZYNIA BIEGÓW | manualna, sześciobiegowa |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny McPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | belka skrętna |
HAMULCE | tarczowe/bębnowe |
OPONY | 205/60R16 |
BAGAŻNIK | 517/2390 l |
ZBIORNIK PALIWA | 54 l |
TYP NADWOZIA | kombivan |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4498/1811/1852 mm |
ROZSTAW OSI | 2716 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1596/477 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 750/1500 kg |
ZUŻYCIE PALIWA | 6,6 - 7,1 l/100 km |
EMISJA CO2 | 149 - 160 g/km |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 13 s |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 183 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 2 lata |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12lat/3 lata |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | (Citan Tourer Base 110) 116 420 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 124 538 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 152 675 zł |