Mercedes CLA 200 wbrew pozorom nie ma silnika spalinowego. To elektryk z mniejszą baterią i z niższą ceną
Na rynek wjeżdża nowy Mercedes CLA 200. Pod tą nazwą kryje się bazowa wersja elektryczna, z mniejszą baterią i z prostszą architekturą.
- Mercedes CLA 200 to bazowy wariant elektryczny w ofercie tego modelu
- Oferuje 224 KM i ma akumulator o pojemności 58 kWh
- Zasięg, deklarowany przez markę, to 541 kilometrów
Nowy Mercedes CLA 200 ma być najbardziej przystępnym wydaniem tego samochodu. Niemcy, zgodnie z zapowiedzią, uzupełniają ofertę o prostszy wariant, pozbawiony wielu zaawansowanych rozwiązań. Zastosowano tutaj mniejszy akumulator LFP (litowo-żelazowo-fosforanowy), a także słabszy silnik elektryczny. Dzięki temu cena spadła, aczkolwiek nie osiągnęła poziomu, na który niektórzy liczyli.
Mercedes CLA 200, czyli bazowy elektryk za 209 900 złotych
W tej cenie otrzymujemy 224-konny silnik elektryczny, który napędza tylne koła. Duży akumulator NMC, oferujący ponad 80 kWh pojemności, ustąpił miejsca baterii litowo-żelazowo-fosforanowej o pojemności 58 kWh. Zasięg podawany przez producenta to 541 kilometrów według normy WLTP. Według deklaracji Mercedesa, CLA 200 ma zużywać średnio 12,8 kWh energii na sto kilometrów.
Mniejsza bateria oznacza także skromniejsze możliwości ładowania. Ładowarka pokładowa AC obsługuje moc do 11 kW. Z kolei szybkie ładowanie DC osiąga maksymalnie 200 kW. Przy małym akumulatorze to i tak świetny wynik, a kluczowa jest oczywiście krzywa ładowania.
Różnica w cenie względem wersji 250+, która oferuje ponad 750 kilometrów zasięgu, to jednak "tylko" niecałe 20 000 złotych. W perspektywie takiego samochodu ta kwota może rozmyć się w miesięcznych ratach. Wiele osób sugerowało, że Mercedes może chcieć zejść poniżej granicy 200 000 złotych z tym modelem. Tak się jednak nie stało.
Wciąż czekamy na debiut nowej wersji spalinowej
Benzynowy Mercedes CLA wykorzysta zaawansowany układ MHEV, który zwiększy wydajność nowej jednostki M252. Do wyboru będą trzy warianty mocy: 136, 163 i 190 KM. W przeciwieństwie do wersji elektrycznej, wariant benzynowy przekaże moc na przednie koła. W tym modelu nie pojawi się także hybryda plug-in, gdyż Mercedes uznał ją za mało adekwatne i zbyt kompromisowe rozwiązanie.
Na horyzoncie jest także pełnoprawny wariant AMG. Tu jednak nie mamy dobrych wieści - model, który był bestsellerem w poprzedniku, tutaj raczej tego wyniku nie powtórzy. Niemcy stawiają na elektryczną wersję po kuracji w Affalterbach. I o ile mocy nie zabraknie, a osiągi będą świetne, o tyle cena z pewnością osiągnie bardzo wysoki pułap.


