Niemcy zmienili decyzję. Mercedes nie rezygnuje z najpopularniejszego modelu, choć ma on swoje lata
Miał zniknąć z rynku, ustępując miejsca modelowi CLA. Okazuje się jednak, że Mercedes Klasy A ma przed sobą świetlaną przyszłość - a wszystko dzięki... Wam.
- Mercedes Klasy A miał zniknąć z rynku, ustępując miejsca modelowi CLA
- W ten sposób marka ze Stuttgartu chciała postawić na bardziej luksusowe konstrukcje
- Tymczasem popyt na małego hatchbacka jest ogromny, co zachęciło Niemców do przedłużenia produkcji
Oficjalnie światło na linii produkcyjnej tego auta miało zgasnąć już w przyszłym roku. Mercedes Klasy A przez lata bił rekordy popularności, aczkolwiek marka ze Stuttgartu chciała całkowicie zmienić strategię i pozycjonowanie modeli. Chęć oferowania droższych aut przełożyła się na to, że małego hatchbacka "skazano" na wycofanie z oferty w 2026 roku.
Jak się jednak okazuje popyt na ten model jest wciąż ogromny, a klienci ustawiają się po Klasę A w kolejkach. Nie warto pozbywać się kury znoszącej złote jaja. Tym samym kompaktowy model dostał jeszcze 2,5 dodatkowego roku na rynku. I jest to bardzo dobra decyzja.
Mercedes Klasy A zostanie w ofercie do 2028 roku. To świetny ruch
Czwarta generacja wyjechała na drogi w 2018 roku i była dużym przełomem. To właśnie tutaj zadebiutował system MBUX, postawiono na bardziej wyrazistą stylistykę, a pod maską pojawiły się nowe silniki. Te zmiany szybko przekonały do siebie klientów, a Klasa A zyskała tytuł bestsellera.
Na bazie platformy, z której korzysta, zbudowano szereg innych aut - Klasę B, CLA, GLA i GLB. Teraz gama najmniejszych modeli mocno się skurczy, gdyż docelowo Niemcy planowali tylko cztery samochody: CLA, CLA Shooting Brake, GLA i "małą Klasę G".
W zaktualizowanej strategii nie ma miejsca dla piątej generacji Klasy A, która bazowałaby na platformie MMA. Jest jednak przestrzeń na dłuższą produkcję obecnego wcielenia.
Dla Niemców jest to idealny układ, gdyż ten samochód już dawno na siebie zarobił, a każdy kolejny sprzedany egzemplarz przynosi czyste zyski. Oczywiście marża przy takich modelach nie jest duża, niemniej wystarczająca, aby dać te dwa dodatkowe lata na rynku.
Co więcej, w ten sposób Mercedes zabezpiecza się też w momencie, w którym sprzedaż elektryków idzie wolniej, niż zakładano, a nowe modele mają być już głównie zelektryfikowane. Nie zdziwię się, jeśli finalnie dojdzie do dużej aktualizacji planów na nowe modele i Klasa A zyska kolejną generację.
Tutaj jednak wszystko zależne jest od sukcesu nowego Mercedesa CLA - kontrowersyjnego, ale i bardzo wydajnego w elektrycznym wydaniu. Warto pamiętać, że ten samochód będzie też dostępny w spalinowym wydaniu.


