Mercedes szykuje motoryzacyjne trzęsienie ziemi. W rok pokaże 18 modeli!

Mercedes przygotowuje się do największej ofensywy modelowej w swojej historii. Tylko w 2026 roku niemiecka marka wprowadzi na rynek aż 18 nowych modeli, zarówno spalinowych, jak i elektrycznych.

Zaraz, jak to "aż 18 modeli"? Otóż Mercedes szykuje nie tylko całkowicie nowe samochody, ale także szereg liftingów. Duże zmiany przejdą niemal wszystkie modele w ofercie - od Klasy C, aż po Klasę S.

Zacznijmy od podziału. Mercedes ma tutaj prosty plan

Niemiecka marka klasyfikuje nowe modele w trzech głównych grupach: „entry level”, „core” oraz w segmencie samochodów luksusowych. Każda z nich doczeka się istotnych nowości, przy czym marka traktuje osobno wersje spalinowe i elektryczne, nawet jeśli dzielą one platformę czy stylistykę.

W tym pierwszym segmencie w 2026 roku zadebiutuje jeden nowy model z napędem spalinowym oraz dwa samochody elektryczne. Jednym z nich będzie CLA Shooting Brake z klasycznym układem napędowym, który uzupełni ofertę. Wariant elektryczny już ujrzał światło dzienne.

Segment „core”, obejmujący kluczowe dla marki samochody klasy średniej, wzbogaci się o dwa modele spalinowe i dwa elektryczne. Pewny jest tutaj lifting Klasy C, która już jeździ z minimalnym kamuflażem. Obok niej pojawi się także elektryczna Klasa C, o nowej stylistce, ale nie spokrewniona mechanicznie z autem spalinowym.

Mercedes Klasa S W223 Lifting

Do sprzedaży trafi także nowe GLC z napędem elektrycznym. Jego premiera odbędzie się podczas salonu samochodowego w Monachium we wrześniu 2026 roku.

Największe zmiany czekają segment samochodów luksusowych. Mercedes planuje wprowadzenie aż dziesięciu modeli. Pięć z nich będzie korzystało z silników spalinowych, zaś pięć będzie stricte elektrycznych. To jasny sygnał, że marka nie zamierza zaniedbywać żadnego rodzaju napędu i celuje w klientów o różnych preferencjach technologicznych.

Co więcej, w 2027 roku Mercedes też zasypie rynek nowościami

W 2027 roku planowane jest kolejnych 15 premier. Segment samochodów luksusowych otrzyma sześć nowych modeli spalinowych i sześć elektrycznych, a w segmencie „core” pojawią się dwa modele z napędem spalinowym i jeden z napędem elektrycznym. Mercedes nie zapomina również o najtańszych autach. W koncepcjach pojawił się samochód, który może być kolejną generacją Klasy A - takiego auta pierwotnie nie planowano.

Niemcy trzymają się strategii "dwóch ścieżek"

Mimo wyraźnego nacisku na elektryfikację, Mercedes nie zamierza rezygnować z rozwoju silników spalinowych. Ola Källenius, szef koncernu, przyznaje wprost: „większość klientów segmentu premium nadal wybiera samochody z klasycznym napędem”. W efekcie marka planuje oferować równolegle wersje spalinowe i elektryczne przez co najmniej dziesięć lat. To także efekt wolniejszego tempa transformacji rynku niż pierwotnie zakładano.