Nadchodzi Volkswagen ID.Polo! Powraca stara nazwa, debiutuje znacznie lepszy design
Koniec z lekko obłymi liniami i dziwnym nazewnictwem. Volkswagen ID.Polo otwiera nowy rozdział w historii elektryfikacji marki z Wolfsburga.
- Volkswagen ID.Polo otwiera drugi rozdział w historii elektryfikacji marki z Wolfsburga
- Najmniejszy samochód elektryczny w ofercie (na tę chwilę) ma kosztować wyjściowo nieco ponad 100 000 złotych
- Do wyboru będą dwa akumulatory, w przyszłości pojawi się też wersja GTI
Myślę, że strategię Volkswagena dotyczącą elektryfikacji można śmiało nazwać "eksperymentem pełnym prób i błędów". Stworzenie gamy ID miało być startem od czystej kartki, na miarę debiutu Garbusa, a później Golfa. Wszyscy jednak wiemy jak to się skończyło. Model ID.3, który przetarł szlak, był pełen wpadek i niedoróbek na początku swojej produkcji. ID.4 i ID.5 także zaliczyły raczej turbulentny start i dopiero w ostatnich latach nabrały rozpędu. Niemcy nauczyli się jednak wielu rzeczy i zrozumieli potrzeby klientów. Dlatego właśnie kolejnym samochodem z rodziny elektryków jest Volkswagen ID.Polo 2026.
Nie, nazwa ID.2 nie pojawi się na rynku. Mówiło się, że zmiana nomenklatury przyjdzie wraz z pierwszym elektrycznym Golfem, zapowiadanym na lata 2028-2030. Tymczasem już teraz Polo zyskuje nowy przedrostek i staje się elektrykiem.
Czego możemy się po nim spodziewać?
Volkswagen ID.Polo 2026 to debiut platformy MEB Entry. Ma być tanio, ale wydajnie
Przede wszystkim Volkswagen wyraźnie zaznaczył trzy elementy, które nie były dobrze odbierane w dotychczasowych modelach elektrycznych. Pierwszy to design - zbyt obły, dziwny, mało atrakcyjny. Drugi stanowi wnętrze, w którym brakowało fizycznych przełączników. Trzecim jest cena i to, co dostajemy tutaj w sensownych pieniądzach.
ID.Polo wiernie rozwija stylistykę studyjnego modelu ID.2All. W zasadzie zmieniono tylko kilka detali, takich jak światła przednie (zyskały produkcyjną formę), dodano inne felgi i minimalnie przeprojektowano zderzaki.
Bryła jest dużo bardziej konwencjonalna, a także ma zdecydowanie więcej kantów. Można śmiało powiedzieć, że wygląda lepiej, niż inne modele z gamy ID - i jest to bardzo dobry kierunek rozwoju.
Wnętrze ma także nawiązywać do prototypu. Zobaczymy w nim kilka przycisków na desce rozdzielczej, dwa ekrany i dość prosty design. Tutaj jednak na premierę trzeba jeszcze chwilę poczekać.
Platforma MEB Entry daje nowe możliwości
Według informacji, które pojawiły się już kilka miesięcy temu, platforma MEB Entry wykorzysta dwa akumulatory. Bazowy ma mieć 38 kWh pojemności, a większy 56 kWh. Realnie więc zasięg bazowej wersji powinien sięgać 300-320 kilometrów. Przy wyborze dużego akumulatora zasięg na poziomie 450 kilometrów raczej nie będzie wyzwaniem.
Volkswagen położył ogromny nacisk na dopracowanie wydajności, dzięki czemu ID.Polo ma zużywać mało energii. W bazowej wersji dostaniemy zapewne około 120-150 KM, jednak w planach jest też coś dużo bardziej ekscytującego. Po eksperymencie o nazwie GTX, Volkswagen wraca do nazwy GTI, którą wprowadza do świata elektromobilności. Flagowy wariant tego modelu ma oferować nawet 250 KM, zyska szperę i sportowy wygląda, a także przebudowane zawieszenie.
Czy Volkswagen ID.Polo będzie wzorem dla innych modeli?
To bardzo prawdopodobne. O ile odświeżone ID.3 zapewne zostanie przy swojej nazwie, o tyle ID.4 ma przejść bardzo duży lifting, który całkowicie zmieni wygląd nadwozia. Może to też wiązać się ze zmianą nomenklatury, np. na ID.Tiguan. Byłby to dość rozsądny ruch ze strony tej marki.


