Nissan 400Z w produkcyjnym wydaniu sfotografowany. Różnice są niewielkie
Nissan 400Z jest już gotowy do rynkowego debiutu. Produkcyjny wariant sfotografowano podczas transportu - i jak widać design nie zmienił się względem prototypowego wydania.
Nissan 400Z to taki zakazany owoc. Amerykanie będą się nim cieszyć, a my obejdziemy się jedynie smakiem. Japończycy uznali, że nie chce im się (i nie opłaca im się) przygotowywać tego auta do spełniania rygorystycznych norm emisji spalin w Europie. Tym samym nacieszmy się widokiem tego auta w produkcyjnym wydaniu.
Co jak co, ale Nissan 400Z wygląda fenomenalnie
Nissan zapowiedział powrót do korzeni modelu i szereg nawiązań do starszych aut z tej rodziny, w tym do 240Z i 300ZX. Te elementy są tutaj widoczne gołym okiem. Front z zaokrąglonymi lampami ma w sobie charakter 240-ki, zaś tył z wąskimi światłami nawiązuje właśnie do 300ZX.
Co zmieniło się względem prototypu? Otóż niewiele. Styliści delikatnie przeprojektowali klamki oraz dodali dodatkowe osłony przy tylnych nadkolach. Tym samym charakterystyczny design prototypu został tutaj w równie efektownej formie.
Wnętrze? Proste, ale i sportowe. Cyfrowe wskaźniki, trójramienna kierownica i konsola środkowa przyozdobiona dużym ekranem multimediów pasuje do charakteru tego auta. Poza tym nie zabrakło tutaj kubełkowych foteli i sportowych detali w postaci zdobień i przeszyć.
Nissan 400Z bazuje w dużej mierze na modelu 370Z
Japończycy nie poszli na skróty, ale też nie postawili na całkowicie nową konstrukcję. Sprawdzone rozwiązania z poprzednika jedynie rozwinięto i dopracowano, tak aby spełniały one wyśrubowane oczekiwania rynku. Nie zapomniano też o nowym silniku. Po długiej przerwie powróciło tutaj turbodoładowanie. Sercem 400Z jest silnik 3.0 V6 Twin Turbo, który generuje 405 KM.
Nissan 400Z 2022
Tę konstrukcję doskonale znacie nawet z naszych testów. Jeździliśmy bowiem Infiniti Q50S i Q60S wyposażonymi w ten silnik. Zapas mocy jest tutaj dostępny w ogromnym zakresie obrotów, co sugeruje rewelacyjne osiągi i świetne możliwości tego auta. Przy napędzie na tylną oś można oczekiwać też ogromnej chęci do "zamiatania" bokiem.
Oficjalna premiera Nissana 400Z odbędzie się już w najbliższych tygodniach. Wtedy też producent zdradzi dalsze plany dotyczące tego samochodu. Po cichu liczymy, że dzięki nowym elektrykom i hybrydom Nissan będzie w stanie oferować ten samochód w Europie.